Wyciek chemikaliów z beczek pod Ciechanowem. Gmina bez pieniędzy na utylizację

  • 20.07.2023 18:03

  • Aktualizacja: 18:05 20.07.2023

Nie stać nas na usunięcie chemikaliów - mówią lokalne władze. Jak informowaliśmy, doszło do wycieku niebezpiecznych substancji z beczek pod Ciechanowem. Chodzi o setki pojemników wykrytych wiosną na prywatnej posesji w miejscowości Wola Wodzyńska w gminie Ojrzeń.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska apeluje do władz o niezwłoczne usunięcie opadów, w lipcu doszło do wycieku substancji z beczek. Gmina nie ma jednak zabezpieczonych środków w budżecie na utylizację. Wójt Ojrzenia Zdzisław Mierzejewski rozkłada ręce.

- Samorząd nie bierze tego na siebie. Nie ma pieniędzy, dzisiaj ja nic nie mogę tutaj zrobić - tłumaczy.
   
   
Zbiorniki zostały doraźnie zabezpieczone przed dalszym wyciekiem przez Powiatową Straż Pożarną w Ciechanowie.

Tymczasem mieszkańcy gminy Ojrzeń obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
 
   
Zgodnie z umową, w hali na prywatnej posesji miały być przerabiane palety. Zamiast nich pojawiło się ponad 300 beczek z niebezpiecznymi substancjami. Jak informowaliśmy, władze gminy Ojrzeń wszczęły postępowanie administracyjne wobec właściciela posesji o usunięcie toksyn. Ten, jak twierdzi, nie ma jednak na to pieniędzy. Opowiedział naszej reporterce, jak dał się w marcu oszukać.

- Ktoś tam przyjechał. Zgodziliśmy się za 900 zł, potem jakąś tam umowę mi przywieźli. Chcieli wynająć, bo będą palety przerabiać. Mówię, że nie ma sprawy. A potem się okazało, że oni tam stukali czymś, walili. Nie wiedziałem. A potem nawieźli tego, to wszystko trwało bardzo krótko, oni robili to w tempie błyskawicznym. Mi chodziło o to, żeby te parę złotych dorobić do emerytury - powiedział.

 WIOŚ prowadzi prewencyjny nadzór nad miejscem nielegalnego składowiska, próbki substancji pobrano do badań.

Czytaj też: „Każdy powinien oszczędzać wodę”. Apel władz gm. Ciechanów do mieszkańców

Źródło:

RDC

Autor:

Alicja Śmiecińska/PL