Wiadomości
Udostępnij:
Marek Suski: zmiany są już widoczne, ale na ich skutki trzeba będzie trochę poczekać
-
26.04.2016 12:25
-
Aktualizacja: 13:53 15.08.2022
Spór o Trybunał Konstytucyjny
W ubiegłym tygodniu warszawscy radni poinformowali, że będą stosowali się do wszystkich orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - także nieopublikowanych. Radni powołali się na artykuł 190 ust. 1 Konstytucji, który stanowi, że orzeczenia Trybunału mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. W uchwale napisali, że trwający od 2015 roku konflikt wokół Trybunału godzi w podstawowe zasady ustrojowe demokratycznego państwa prawa i podważa zasadę pewności prawa, a niepublikowanie orzeczeń "pogłębia chaos prawny". Wcześniej podobną decyzję podjęły władze Łodzi.
- Samorządy, które podejmują takie uchwały, to samorządy, w których Platforma ma większość. To działania polityczne. Szkoda, że nie zajmują się rozwiązywaniem problemów miast, a jedynie wielką polityką - twierdzi Suski i dodaje, że nie ma co się dziwić, ponieważ "działaczki PO są prezydentami tych miast".
"To szukanie pretekstu"
Tłumaczy, że konflikt, jaki wybuchł wokół Trybunału Konstytucyjnego, "to kontynuacja działań Platformy Obywatelskiej i Ryszarda Petru, którzy dzisiaj próbują podważać wynik demokratycznych wyborów". - Oni twierdzą, że tu dzieje się coś niebywałego. W jakimś sensie dla nich tak, bo po tylu latach sprawowania władzy została ona im odebrana przez społeczeństwo i oni nie mogą się z tym pogodzić - mówi.
Zdaniem Suskiego nie ma powodów do tego, aby twierdzić, że polska demokracja jest zagrożona. - Przypominam sobie sytuacje, które rzeczywiście mogłyby być powodem do twierdzenia, że w Polsce dzieje się coś złego, jak wkraczanie służb specjalnych do tygodnika, aby odebrać taśmy kompromitujące władzę czy podpalenie budki pod ambasadą, a później mówienie, że stoi za tym opozycja. Jakoś dzisiaj nic takiego się nie dzieje. Jedyną polityczną zbrodnią, jaka była w ostatnich latach, to zamordowanie członka Prawa i Sprawiedliwości w biurze w Łodzi przez członka Platformy. Wtedy można było mówić, że jest problem z demokracją - komentuje. - Wzięliśmy władzę po to, aby nie było tak, jak do tej pory, żeby te wszystkie patologie zostały odsunięte - dodaje.
Źródło:
Autor:
KG