- Dorożką o nr 1. mógł się pochwalić hr. August Potocki z Jabłonny, słynny XIX-wieczny "celebryta", barwna postać warszawskich salonów. Ale nie arystokraci przeważnie korzystali z dorożek, a głównie przedstawiciele tzw. klasy średniej oraz intelektualiści, pisarze, naukowcy itd. Tak, Sienkiewicza i Prusa z pewnością można było spotkać w warszawskiej dorożce - mówi autor pionierskiej pracy magisterskiej - Łukasz Lubryczyński, a razem z historykiem - Karoliną Wandą Gańko, współautor książki "Dorożkarstwo warszawskie w XIX wieku".
Karolina W. Gańko (autorka wcześniejszych książek z zakresu historii gminy Dębe Wielkie oraz dziejów Mariana hr. Starzeńskiego i jego rodziny) oraz Łukasz Lubryczyński przygotowali opowieść, która bazuje na bardzo dokładnej kwerendzie naukowej. W "Łosiowisku" opowiadali o początkach dorożkarstwa w Polsce, o komunikacji warszawskiej końca XVIII i w XIX wieku, o przepisach prawnych, jakimi musieli się podporządkować dorożkarze.
- Dorożkarstwo było przeważnie zajęciem rodzinnym - mówiła Karolina W. Gańko, podając za przykład jednego ze swoich przodków, który zajmował się tym fachem. Były też duże firmy, posiadające cały tabor dorożkarski, ale zatrudnieni w nich dorożkarze narzekali na złe traktowanie przez pracodawców. Wśród tych, którzy w historii warszawskiego dorożkarstwa wyróżniali się, można wymienić Jana Jamiołkowskiego z rodziną. A już ewenementem na skalę kraju była postać Antoniny Andrzejewskiej, jedynej w XIX wieku kobiety, która sama powoziła dorożką. Powoziła do czasu, bo w końcu koledzy dorożkarze odkryli, że Antonina ukryła swą płeć w męskim przebraniu...
Wraz z rozwojem komunikacji: omnibusów, tramwajów konnych, a potem elektrycznych, znaczenie dorożek jako podstawowego środka podróży po warszawskich ulicach, zaczęło się wyraźnie zmniejszać. Na chwilę jeszcze warszawskie dorożki powróciły: tuż po II wojnie św., kiedy w zrujnowanym mieście, a przy braku innych możliwości, powracający Warszawiacy znów chętnie korzystali z dorożek.
Historia dorożkarstwa warszawskiego nie była dotychczas opisana w sposób źródłowy. Ale ta opowieść jest nie tylko pracą naukową, a zawiera mnóstwo anegdot, sytuacji z życia zarówno pasażerów, jak i samej społeczności dorożkarskiej. Część tej historii znalazła się w radiowym "Łosiowisku".
[gallery ids="160450,160449"]
Zdjęcia:
1. Warszawscy dorożkarze na ul. Karowej, ok. 1905 roku; źródło: polona.pl
2. Okładka książki "Dorożkarstwo warszawskie w XIX wieku" Łukasza Lubryczyńskiego i Karoliny Wandy Gańko; źródło: materiały prasowe wydawnictwa UKSW.