Zamieszki w centrum Warszawy. Protest przeciwników obostrzeń
Policja użyła siły wobec protestujących przeciwko wprowadzonym obostrzeniom. Do zamieszek doszło po południu na placu Defilad w Warszawie. Jak przekazał rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak, zatrzymano już pierwsze osoby.
Nie pozwolimy na fizyczną agresję wobec funkcjonariuszy i ich atakowanie - przekazał rzecznik prasowy KSP nadkom. Sylwester Marczak w związku z sobotnim zgromadzeniem przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Zatrzymano pierwsze osoby - podał. Chodzi o protest przeciwników obostrzeń związanych z epidemią. Manifestujący zgromadzili się na placu Defilad około południa.
Marczak powiedział, że stołeczna policja podejmuje zdecydowane działania wobec osób, które gromadząc się na placu Defilad naruszają swoim zachowaniem związane ze stanem epidemii zasady bezpieczeństwa. -
Powód naszej reakcji to lekceważące i jaskrawe naruszanie przepisów - zaznaczył rzecznik.
Podkreślił, że w przypadkach, gdy policjanci spotykają się z agresją i fizycznymi atakami, wykorzystane zostały środki przymusu bezpośredniego, gaz pieprzowy i siła fizyczna. -
Zatrzymano pierwsze osoby naruszające porządek prawny - dodał.
Marczak poinformował, że funkcjonariusze od początku informowali gromadzące się tam osoby o obowiązujących obostrzeniach sanitarnych, legitymowali te, które nie przestrzegały zasad. Policjanci karali łamiących przepisy mandatami, a w przypadku odmowy przyjęcia informowano o tym, że sprawa trafi do sądu.