Wiadomości
Udostępnij:
Prezydent Zełenski po rozmowie z prezydentem Niemiec: pilnie potrzebna tarcza obrony powietrznej
-
20.10.2022 17:55
-
Aktualizacja: 18:00 20.10.2022
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w czwartek, że rozmawiał przez telefon ze swoim niemieckim odpowiednikiem Frankiem-Walterem Steinmeierem. Nad Ukrainą pilnie potrzebna jest tarcza przeciwrakietowa - oświadczył po rozmowie.
"Przeprowadziłem przedmiotową i produktywną rozmowę z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. Podziękowałem Niemcom za pierwszy system obrony powietrznej IRIS. Musimy pilnie stworzyć nad Ukrainą tarczę obronną!" - napisał Zełenski na Twitterze.
Jak dodał, "Niemcy również pomogą w poradzeniu sobie ze skutkami rakietowego terroru Rosji".
Zełenski poinformował o przygotowywaniu wizyty prezydenta Niemiec na Ukrainie. https://tinyurl.com/3985h79t
W środę dziennik "Bild" poinformował, że Steinmeier ze względów bezpieczeństwa odwołał planowaną od tygodni wizytę w Kijowie, która miała odbyć się w czwartek.
Według informacji "Bilda" niemieckie MSZ, MSW i organy bezpieczeństwa odradzały prezydentowi podróż do ukraińskiej stolicy. We wtorek zapadła decyzja o odwołaniu wizyty, do której jednak ma dojść w najbliższym czasie.
W Rosji zmobilizowano dotychczas ponad 200 tys. osób
Rosyjskim władzom udało się dotychczas zmobilizować na wojnę z Ukrainą ponad 200 tys. osób; tyle mogli w tym momencie zrobić, ale poziom wyszkolenia żołnierzy wroga pozostawia wiele do życzenia - oznajmił w czwartek przedstawiciel Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksij Hromow.
Jeśli na rosyjskich poligonach przeprowadzane są jakieś ćwiczenia dla poborowych, to tylko w minimalnym zakresie. Oddziały, które ostatnio przybyły na tereny Rosji i Białorusi położone blisko granicy z Ukrainą, są niewyszkolone - poinformował Hromow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Tuż po decyzji Putina pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do wojska powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia w armii. Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.
13 października BBC poinformowała, że na Ukrainie zginęli już pierwsi Rosjanie, którzy zostali wysłani na front bez przeszkolenia wojskowego. Komenda uzupełnień w obwodzie czelabińskim potwierdziła śmierć pięciu poborowych z Uralu Południowego.
Po zarządzeniu branki setki tysięcy Rosjan próbują opuścić kraj i uniknąć wysłania na wojnę. Osoby uciekające przed służbą starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji. Pod koniec września niezależne media powiadomiły, że na granicach z Finlandią, Gruzją i Kazachstanem powstają punkty mobilizacyjne, w których mężczyźni otrzymują wezwania do armii.
Rosyjskie służby mogą zorganizować w swoim kraju prowokacje i oskarżyć o nie Ukrainę
Rosyjskie służby rozpowszechniają ostrzeżenia, że w miastach europejskiej części Rosji szykowane są rzekome ukraińskie prowokacje, polegające na pozostawianiu ładunków wybuchowych w miejscach publicznych; prawdopodobnie jest to zapowiedź takich działań podjętych przez Kreml - oznajmił w czwartek wywiad wojskowy Ukrainy (HUR).
Komisariaty wojskowe w Rosji rozsyłają lokalnym mieszkańcom powiadomienia, w których oskarżają ukraińskie służby specjalne o planowanie i przeprowadzanie aktów terroryzmu przeciwko ludności cywilnej. +Dywersanci+ rzekomo pozostawiają na drogach, ławkach czy w krzakach ładunki wybuchowe imitujące m.in. telefony, portfele, tablety, a nawet dziecięce zabawki - czytamy w komunikacie HUR na Telegramie https://t.me/DIUkraine/1536.
- Służba Bezpieczeństwa Ukrainy rozpoczęła falę zamachów terrorystycznych na terytorium Rosji. (...) Wszystkie pozostawione (przez SBU) przedmioty są zaminowane. Ładunek nie jest duży, ale wystarczający, by człowiek został inwalidą. (...) 10 września w Woroneżu przechodzień podniósł paszport i oderwało mu rękę. Przekażcie tę informację dzieciom i bliskim w starszym wieku - ostrzegają rosyjskie struktury siłowe w ogłoszeniu opublikowanym przez HUR.
- Te (wymysły) są lustrzanym odbiciem prawdziwych działań najeźdźców na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy. (...) Przypuszczalnie służby specjalne (Kremla) przygotowują w ten sposób grunt pod prowokacje i późniejsze oskarżenia pod adresem (Kijowa) - podkreślił wywiad.
Doniesienia o zamachach terrorystycznych i innych działaniach wymierzonych w ludność cywilną, których miałyby się dopuścić w Rosji tamtejsze służby, a następnie obwinić o to Ukrainę, pojawiają się już od kwietnia. W ocenie władz w Kijowie takie działania służyłyby zwiększeniu poparcia społecznego dla wojny z sąsiednim krajem, a także ogłoszonej we wrześniu przez prezydenta Władimira Putina mobilizacji.
Rośnie ryzyko wznowienia rosyjskiej ofensywy na froncie północnym
Rośnie ryzyko wznowienia rosyjskiego ataku na Ukrainę na froncie północnym - powiedział w czwartek przedstawiciel Sztabu Generalnego Ukrainy gen. Ołeksij Hromow. Dodał, że siły rosyjskie mogą zaatakować na zachodnim odcinku białorusko-ukraińskiej granicy, by przeciąć szlaki dostaw broni od partnerów.
- Ryzyko wznowienia przez siły zbrojne Rosji ataku na froncie północnym rośnie. Tym razem kierunek ataku może być zmieniony na zachód białorusko-ukraińskiej granicy, by przeciąć główne logistyczne szlaki dostaw uzbrojenia i sprzętu wojskowego Ukrainie od krajów partnerskich - oświadczył Hromow na briefingu. Jego wypowiedź cytuje agencja Interfax-Ukraina.
Generał zwrócił uwagę na wzmocnienie agresywnej retoryki władz Rosji i Białorusi, której towarzyszy rozlokowywanie regionalnego zgrupowania wojsk Państwa Związkowego (Rosji i Białorusi).
Jak poinformował, na terytorium Białorusi trwa rozmieszczanie "jednostek lotniczych, jednostek innych rodzajów wojsk, sił zbrojnych Rosji" na lotniskach i w obiektach infrastruktury wojskowej, m.in. tych, które przekazano pod pełną kontrolę armii Rosji.
Zaznaczył też, że na Białorusi trwają przygotowania do potajemnej mobilizacji.
- Jednocześnie Białoruś nadal udostępnia swoje terytorium do wystrzeliwania rakiet i dronów - dodał. - Na lotniskach Białoruś rozlokowała samoloty MiG-31, które mogą być uzbrojone w pociski manewrujące typu Kalibr - kontynuował generał.
- Obecnie siły obrony prowadzą działania mające zapewnić mocną osłonę państwowej granicy Ukrainy i miasta Kijów z kierunku północnego - podkreślił.
- W przypadku podjęcia przez przeciwnika decyzji o otwarciu tzw. drugiego frontu, czyli prowadzenia ofensywnych działań z Białorusi, będziemy gotowi do adekwatnej odpowiedzi - zapewnił przedstawiciel sztabu.
Czytaj też: Eksplozje w kilku obwodach w Ukrainie. Atak rakietowy na obwód winnicki
Źródło:
Autor:
FP
Kategorie: