Deszcz nie podwyższy stanu Wisły? IMGW: musiałoby padać przez miesiąc codziennie

  • 10.09.2024 19:26

  • Aktualizacja: 11:40 11.09.2024

Obecne opady nie poprawią niskiego stanu wód w mazowieckich rzekach - twierdzi rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski. Jego zdaniem sytuacja zmieni  się dopiero, gdy będzie padać przez kolejny miesiąc. Dziś na stacji Warszawa–Bulwary zarejestrowano rekordowo niski stan wody - 20 cm. Jak się jednak dowiedzieliśmy, wojewoda mazowiecki nie planuje na razie zwołania sztabu kryzysowego.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej na platformie X poinformował we wtorek, że na stacji Warszawa–Bulwary zarejestrowano rekordowo niski stan wody - 20 cm. IMGW dodał, że do tej pory absolutne minimum wynosiło 26 cm.

Dotychczasowy rekord niskiego stanu Wiły - 26 cm – odnotowano podczas suszy letnio-jesiennej w 2015 roku (28 i 29 sierpnia oraz 5 września).

Rekord został pobity także na stacji Warszawa-Nadwilanówka. W poniedziałek stan wody osiągnął 57 cm. We wtorek rano wyniósł 56 cm - oznacza to, że rekord z 2022 r. został przekroczony o 12 cm.

Bez szans na poprawę?

Zdaniem synoptyków z IMGW nie ma na razie szans na znaczącą poprawę.

- Sytuacja na pewno poprawiłaby się wówczas, kiedy opady występowały przez mniej więcej miesiąc dzień w dzień. I mówimy tutaj o rzekach w województwie mazowieckim, które na przykład wpływają bezpośrednio do Wisły, albo do Bugu lub do Narwi - tłumaczy Grzegorz Walijewski.
  

Bez sztabu kryzysowego

Jak się jednak dowiedzieliśmy, nie będzie sztabu kryzysowego w związku z rekordowo niskim stanem wody w Wiśle w Warszawie. Wojewoda Mazowiecki  Mariusz Frankowski zapowiada natomiast większą współpracę urzędu z IMGW.

Już na spotkaniu w czerwcu przedstawiciel Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewidział taką ekstremalną sytuację.

- IMGW ma Centrum Modelowania i Prognoz. Wydaje mi się, że pod tym kątem należy jakąś szerszą współpracę zawiązać, żeby ta informacja wcześniejsza do nas trafiała, która jest jak najbardziej prawdopodobna pod kątem zjawisk pogodowych. To na pewno pozwoli służbom się lepiej przygotować - mówi Mariusz Frankowski.
   

Jak mówi nam wojewoda, kluczowe jest też wspólne szukanie rozwiązań z miastem i GDDKiA na wypadek ulewnych deszczy.

- Szersza współpraca z instytutami badawczymi i działania prewencyjne pod kątem służb to jest w jakimś sensie odpowiedź, bo zmian, które dokonały się w infrastrukturze poprzednich lat, nie odwrócimy. A propos sytuacji jeszcze z ostatnich tygodni, na przykład zalanie S8, prace nad tymi rozwiązaniami zarówno doraźnymi, jak i tymi, które wymagają większych nakładów, będą w najbliższych tygodniach trwały - wskazuje.
   
Teraz Wisła na bulwarach mimo porannego deszczu ma tylko 21 cm. Jutro może być jeszcze gorzej. Według przewidywań hydrologów, poziom dalej będzie spadał.

Czytaj też: „Jest bardzo duża susza rolnicza”. Straty w plonach na Mazowszu sięgają nawet 80 procent

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /Iwona Rodziewicz/Marta Hernik/PL