Jak tłumaczy prezydent Jarosław Margielski, spółka nie realizuje celów statutowych i zamiast przyjmować odpady od mieszkańców Otwocka, zwozi je z Warszawy.

- Z informacji jakie posiadamy, odpady, które pochodzą z Otwocka, a następnie trafiają do sortowni, nie trafiają na to składowisko, przynajmniej w dużej części, trafiają na inne składowiska w Polsce - mówi Margielski.

Jak dodaje Margielski, zarzutów wobec spółki Amest Otwock jest znacznie więcej.

- Miasto Otwock jest tutaj sekowane jako wspólnik mniejszościowy, również kwestie okresu funkcjonowania tej spółki, kiedy była powołana na lat 30, a wspólnik większościowy spółka Amest przy sprzeciwie miasta Otwock podjęła decyzję o wydłużeniu funkcjonowania spółki o kolejne 59 lat, bez przeliczenia udziałów miasta - dodaje Margielski.

Miasto wzywa też Amest do ugody ws. roszeń finansowych.

- Żądając odszkodowania ponad 123 milionów złotych, tak wyceniliśmy swoje roszczenia. Na przestrzeni lat w wyniku nieprzestrzegania zapisów umowy spółki. Jeśli nie dojdzie do zawarcia ugody również będziemy kierowali pozew o dochodzenie tych należności na rzecz mieszkańców Otwocka - mówi Margielski.

Zgodnie z pierwotną umową, w 2027 roku spółka powinna być rozwiązana, a teren, na którym działa przekazany miastu. 

Czytaj też: Węzeł Wołomin odebrany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad