Na znak protestu, zdesperowani mieszkańcy wywiesili banery na balkonach.

- Mamy nawet projekt ocieplenia - mówi Dariusz Marciniak przewodniczący wspólnoty przy Schroegera. - Z odtworzeniem, oczywiście, wizualnym cegły. Ocieplenie miałoby zaledwie 5 cm plus płyta specjalna odtworzeniowa, która byłaby sprowadzana, jak się nie mylę, z Holandii. Też nam odmówiono. Ja rozumiem, że jest budynek wpisany w gminną ewidencję zabytków, ale tutaj mieszkają ludzie. To nie jest Wawel, tutaj mieszkamy 24 h na dobę, a nie przychodzimy zwiedzać - wyjaśnia.
 
   
- Konserwator zaproponował nam ocieplenie budynku... od środka - mówi Teresa Frontczak, mieszkanka Schroegera. - Co trzeba uwzględnić w akcie własności. To jest nierealne, bo to jest strasznie pracochłonne, kosztowne i na dokładkę zmienia się powierzchnia mieszkań - tłumaczy.

 
   
Za mieszkańcami wstawiły się też władze Bielan, w tym zastępca burmistrza Włodzimierz Piątkowski.

- Powiedziałem: „Panie Konserwatorze, sytuacja jest tutaj bardzo trudna, są te problemy formalne, ale trzeba pomyśleć o tym, żeby konserwator wydał jakieś jednolite wytyczne dla całego tego obszaru Starych Bielan, które byśmy mogli przełożyć nie tylko jeśli chodzi o  Schroegera 93-97, ale również na szereg kilkudziesięciu innych budynków - wyjaśnia.

 
   
- Budynek wpisany jest m.in. w gminnej ewidencji zabytków - informuje Andrzej Mizera, rzecznik Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - A to ogranicza jakąkolwiek ingerencję w elewację tudzież zewnętrzne ściany, docieplania styropianem albo innymi materiałami. Dlatego też w tym przypadku Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków nie mógł niestety zgodzić się na docieplenie w przedstawionym projekcie, w przedstawionym zakresie - wskazuje.
 
   
Mieszkańcy przy tworzeniu koncepcji ocieplenia współpracowali z Marią Piechotką - architektką budynków przy Schroegera. Zmarła w 2020 roku.

Obiekt do Gminnej Ewidencji Zabytków został wpisany w 2012 r.

Czytaj też:  Zaniedbany plac Hallera. Aktywiści apelują o rewitalizację okolicy