Do stołecznego wydziału walki z przestępczością gospodarczą wpłynęła informacja o próbie nielegalnego przekazania medykamentów. Zdarzenie miało mieć miejsce na Dworcu Zachodnim w Warszawie. Policjanci po udaniu się do wskazanego punktu, zaobserwowali pięciu obywateli Mołdawii, podjeżdżających na parking. 

— Po krótkiej obserwacji zauważyli podjeżdżających na parking pięciu obywateli Mołdawii, którzy po zaparkowaniu samochodu udali się na jedno ze stanowisk, na które po chwili podjechał autobus. Po krótkiej rozmowie kierowca przekazał mężczyznom duży karton i paczkę oklejoną taśmą — mówi Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.

W przekazanej przesyłce znajdowały się leki bez zezwoleń.

— Ponad 250 ampułek ze wstrzykiwaczami. Mężczyźni w wieku od 31 do 43 lat, którzy przejęli pakunki, zostali zatrzymani w związku z podejrzeniem wprowadzania do obrotu medykamentów bez stosownego pozwolenia — relacjonuje Adamus.

Wartość zabezpieczonych przez policjantów medykamentów oszacowano na prawie 90 tysięcy złotych.

Obrót leków bez pozwolenia

Mężczyźni zostali zatrzymani na podstawie podejrzenia wprowadzania do obrotu leków bez stosownego pozwolenia.

W trakcie czynności policyjnych prowadzonych na stołecznej komendzie dodatkowo zabezpieczono ponad 5 tysięcy euro od zatrzymanych Mołdawian. 

Pięciu mężczyzn usłyszało zarzuty wprowadzania do obrotu produktów leczniczych bez wymaganego zezwolenia na terenie Polski.

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota.

Czytaj też: Policja zatrzymała mężczyznę, który zaatakował księdza z Pionek