Biegli nie zbadają nagrań z pożaru Marywilskiej? T. Siemoniak: monitoring spłonął

  • 10.07.2024 12:13

  • Aktualizacja: 18:30 10.07.2024

Monitoring z Marywilskiej 44 spalił się podczas pożaru w maju - poinformował Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak. Mijają dwa miesiące, odkąd spłonęła hala centrum handlowego. Do dziś służby nie weszły na jej teren, by zabezpieczyć dowody.

W czasie pożaru na Marywilskiej 44 doszło do spalenia monitoringu. Poinformował o tym Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak. 12 lipca miną dwa miesiące od wybuchu pożaru - do dziś służby nie weszły na teren hali targowej.

Dziennikarz RDC pytał, czy władze nie obawiają się, że po tak długim czasie doszło do uszkodzenia lub zatarcia dowodów.

- Śledczy, gdy tylko będą mogli, zbadają wszystko to, co tam zostało, natomiast z raportu, którym ja dysponuję wynika, że elementy wewnętrznego monitoringu się stopiły i spaliły. Trzeba mieć to na uwadze. Gdy tylko będzie to możliwe bez narażania biegłych, każdy kawałek, każdy potencjalny dowód będzie zbadany - powiedział Siemoniak.
 
  

Oględziny spalonej hali są uniemożliwione ze względu na stan techniczny budynku sprawdzony przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Po 24 lipca rozpocznie się obowiązek rozbiórki.

Oględziny budynku biurowego

Jak przekazała Prokuratura Krajowa, odbyły się natomiast oględziny budynku biurowego przy Marywilskiej. Było to możliwe po uzyskaniu ekspertyzy technicznej i potwierdzeniu przez nadzór budowlany, że budynek biurowy nie został uszkodzony w istotny sposób podczas pożaru i akcji gaśniczej.

„W trakcie czynności zabezpieczono dokumentację niezbędną m.in. do wyjaśnienia przyczyn powstania pożaru i jego rozprzestrzenienia się, ustalenia rozmiarów szkody, ustalenia, czy procedury przeciwpożarowe, jakie obowiązywały w hali targowej, zostały prawidłowo wdrożone podczas zdarzenia” – podała PK.

Podkreśliła, że dokumentacja zabezpieczona podczas oględzin budynku biurowego, jak i ta zgromadzona w toku prowadzonego śledztwa, zostanie poddana szczegółowej analizie oraz przekazana biegłym z zakresu pożarnictwa w celu sporządzania opinii.

„Biegli, dzięki wykorzystaniu najnowocześniejszych metod i sprzętu, jak drony i skanery 3D, przeprowadzili już wcześniej oględziny miejsca pożaru, w tym poszycia dachowego i elementów konstrukcyjnych obiektu. Trwają także przesłuchania świadków zdarzenia oraz pokrzywdzonych, w celu wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy, a także w celu ustalenia rozmiarów szkody poniesionej przez najemców lokali oraz jej naprawy” – wyjaśniła PK.

Kiedy oględziny wnętrza hali targowej?

Zaznaczyła, że w sprawie pożaru hali przesłuchano już ponad 200 osób, a także zabezpieczono dokumentację od innych podmiotów, instytucji oraz ubezpieczycieli. „Trwają także czynności przygotowujące do przeprowadzenia oględzin wnętrza hali targowej. Po procesowym zabezpieczeniu rzeczy pozostałych po pożarze będą one poddawane dalszym oględzinom, w tym przeprowadzanym z udziałem osób pokrzywdzonych” – podała PK.

Dodała, że oględziny spalonej hali targowej aktualnie nie są jeszcze możliwe, ponieważ Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego dla m.st. Warszawy nakazał rozbiórkę ze względu na stwierdzenie stanu zagrożenia bezpieczeństwa ludzi i mienia, a obowiązek rozbiórki rozpocznie się po 24 lipca br.

„Na ten moment decyzja nie jest prawomocna. Po sukcesywnym dokonywaniu rozbiórki hali będą prowadzone jej oględziny. W celu sprawnego przeprowadzenia czynności na miejscu będzie działało jednocześnie kilka zespołów oględzinowych złożonych z prokuratorów, funkcjonariuszy Policji, biegłych oraz techników” – poinformowała PK.

Hala przy Marywilskiej, w której znajdowało się około 1,4 tys. punktów usługowych, spłonęła 12 maja br.

Pożar Marywilskiej

Hala targowa, w której było ponad 1400 sklepów i punktów usługowych, zaczęła się palić po godz. 3.00 w niedzielę 12 maja. W związku z pożarem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało ostrzeżenie dla mieszkańców stolicy, by nie zbliżali się do tego miejsca, pozostali w domu i zamknęli okna.

W akcji gaszenia wzięło udział kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. W poniedziałek rano na miejscu pracowało jeszcze sześć zastępów straży. Pełnili dozór miejsca pożaru ze względów bezpieczeństwa.

Stracony dorobek życia

Kupcy wietnamscy, oprócz polskich i tureckich, stanowili najbardziej liczną grupę prowadzącą działalność przy ulicy Marywilskiej. Jak podkreślał rzecznik, jego rodacy stracili osobisty dobytek, ale i miejsca zatrudnienia:

Właścicieli pawilonów handlowych, pracowników jest plus minus dwa tysiące. Aczkolwiek dodając ich rodziny, które też zostały pozbawione środków do życia, to o wiele większa liczba — zaznaczył Hoang Dong Quang. 

Po południu przedstawiciele Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce mają rozmawiać z pracownikami mazowieckiego urzędu wojewódzkiego.

W akcję pomocy handlarzom zaangażowało się też Stowarzyszenie Wietnamczyków w Polsce oraz ambasada Socjalistycznej Republiki Wietnamu.

Czytaj też: Odbudowa hali przy Marywilskiej szybciej? Wojewoda w RDC: analizujemy wniosek

 

Źródło:

RDC

Autor:

Przemysław Paczkowski/PL