Sąd Okręgowy w Siedlcach przedłużył dziś o kolejne trzy miesiące areszt Adamowi Cz., który w styczniu tego roku podczas udzielania mu pomocy miał zabić ratownika medycznego z siedleckiego pogotowia Cezarego L.  

- Wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania jest uzasadniony tym, iż podejrzanemu grozi surowa kara od 15 lat do kary dożywotniego pozwolenia wolności, a także obawą matactwa z uwagi na to, że podejrzany zna większość świadków przesłuchiwanych w sprawie. Dalsze czynności są zaplanowane, oczekujemy na opinię biegłych w sprawie - mówi prokurator z prokuratury okręgowej Kamil Żmudziński.

Na krótkim posiedzeniu sąd podzielił argumenty prokuratury dotyczące groźby surowej kary, wysokiego prawdopodobieństwa dokonania czynu, ale odrzucił obawę mataczenia. Dodał jednocześnie, że podejrzany będzie jeszcze badany sądowo-psychiatrycznie.      

Adamowi Cz. prokuratura zarzuca jeszcze czynną napaść na drugiego ratownika podczas tej samej interwencji.  

Do tragedii doszło w styczniu w Siedlcach. 59-letni mężczyzna w trakcie libacji alkoholowej doznał urazu głowy i sam zadzwonił po karetkę. Gdy ratownicy zdecydowali, że pijany siedlczanin powinien trafić do szpitala, ten złapał za dwa leżące na stole noże i jednym z nich zadał cios w okolice klatki piersiowej jednemu z ratowników. Mężczyzna pomimo reanimacji zmarł.

Adam Cz. podczas przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale nie wyraził skruchy. Grozi mu dożywocie.

Czytaj też: Zabójstwo ratownika w Siedlcach. Adam Cz. już trzy razy siedział w więzieniu