W tej chwili firma zatrudnia około 2000 osób, głównie mieszkańców regionu siedleckiego. Stale poszukuje kilkunastu osób do pracy. Brakuje nie tylko wyspecjalizowanych pracowników, ale także ludzi bez doświadczenia. W Mostostalu pracuje też coraz więcej kobiet – obsługują wózki widłowe, są spawaczkami.

– Korzystamy głównie z ofert firm, które specjalizują się w poszukiwaniu kandydatów – mówi prezes spółki Tomasz Hapunowicz.

– Tacy pracownicy są u nas oczywiście testowani czy posiadają odpowiednie umiejętności, jeżeli chodzi o spawaczy, jeżeli chodzi o monterów. Oczywiście też w dużej mierze szukamy ludzi bez kwalifikacji zawodowych, bo takich ludzi też nie ma na rynku pracy, czyli osób, które wykonują proste czynności, w zasadzie nie potrzebują żadnych uprawnień, nie potrzebują żadnych szkoleń – mówi Hapunowicz.

– Robimy to nawet w Nepalu i Wietnamie – mówi Tomasz Hapunowicz. 

– Brakuje nam spawaczy, monterów. Brakuje nam osób, które potrafią przeczytać rysunek techniczny. W przypadku pracowników z zagranicy to też jest pewien problem związany z komunikacją. Nasz zespół porozumiewa się głównie w języku angielskim, niemieckim albo tego typu języki jak wietnamski, są po prostu dla nas egzotyczne. Komunikujemy się przez translator – mówi Hapunowicz.

Firma w poszukiwaniu pracowników ściśle współpracuje też ze szkołami branżowymi z regionu oraz Powiatowym Urzędem Pracy. Niestety rocznie dzięki temu zatrudnia około 3-4 osób co jest poniżej potrzeb.

Czytaj też: Zalew w Łosicach znów z zakazem kąpieli. Wróciły sinice