- Planujemy teraz kolejne czynności - tłumaczy szef Prokuratury Rejonowej Radom-Zachód Janusz Kaczmarek. - Będziemy przesłuchiwać w charakterze świadków osoby, które były obecne tam na miejscu zdarzenia. Oględziny samochodu, opinia biegłego z zakresu techniki samochodowej w szczególności. Będziemy badać ten pojazd, który najechał na tego chłopca - mówi.
   

Do wypadku doszło w minioną sobotę na przykościelnym parkingu w gminie Kowala.  

– Trzylatek, syn pary młodej został potrącony na parkingu przez swojego dziadka – mówi prokurator rejonowy Janusz Kaczmarek. – Na parkingu przed kościołem samochód chrysler, wykonując manewr cofania, potrącił znajdujące się na parkingu małe dziecko. Konkretnie był to jego wnuczek, lat trzy. Dziecko doznało ciężkich obrażeń ciała. Zostało przywiezione do Radomskiego Szpitala Specjalistycznego – relacjonuje prokurator.

Mężczyzna nie zauważył wnuka. Śledztwo prowadzone jest w kierunku przestępstwa, którym jest śmiertelny wypadek drogowy.

– Z artykułu 177 paragraf 2 Kodeksu karnego, które jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat ośmiu. Badania na zawartość alkoholu we krwi kierującego wykazały wynik negatywny – dodaje śledczy.

Śledczy podkreślają, że na tym etapie śledztwa jest za wcześnie, by mówić o ewentualnych zarzutach.  Prokuratura  ustala pod czyją opieką znajdował się chłopiec i kto w tym tragicznym momencie odpowiadał za jego bezpieczeństwo.

Czytaj też: Dziadek śmiertelnie potrącił samochodem 3-letniego wnuka podczas mszy ślubnej rodziców