Rosyjska siatka szpiegów w Polsce. Akcja ABW m.in. w Warszawie

  • 28.03.2024 12:09

  • Aktualizacja: 06:55 29.03.2024

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi śledztwo w sprawie ujawnionej działalności szpiegowskiej na rzecz Federacji Rosyjskiej. W środę dokonano w tej sprawie przeszukań m.in. w Warszawie. O działaniach Agencji poinformował rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Jacek Dobrzyński.

W czwartek funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadzili szereg czynności procesowych, w tym przeszukań, na terenie Warszawy i Tychów, w ramach prowadzonego śledztwa w sprawie ujawnionej działalności szpiegowskiej na rzecz Federacji Rosyjskiej, wymierzonej przeciwko państwom i organom Unii Europejskiej. Zabezpieczono 48,5 tys. euro oraz 36 tys. dolarów.

Przeprowadzone czynności to wynik międzynarodowej współpracy ABW z szeregiem europejskich służb, skoordynowanej w szczególności z partnerami z Czech.

W ich efekcie udokumentowano działania zmierzające do zorganizowania w państwach UE prorosyjskich inicjatyw i kampanii medialnych. Celem była realizacja założeń polityki zagranicznej Kremla, w tym osłabienie pozycji RP na arenie międzynarodowej, dyskredytacja Ukrainy oraz wizerunku organów Unii Europejskiej.

„Dążąc do realizacji ww. celów, uruchomiono m.in. portal internetowy o zasięgu międzynarodowym voice-of-europe.eu, na którym publikowane są artykuły, oświadczenia, komentarze czy wywiady o tendencyjnym, prorosyjskim wydźwięku, związane z obecną sytuacją międzynarodową, w tym z wojną prowadzoną przez Rosję przeciwko Ukrainie. Służby ustaliły sposób finansowania opisywanego procederu. Oprócz wspomnianych środków finansowych zabezpieczono także szereg nośników elektronicznych, w tym telefony komórkowe” – przekazano w komunikacie.

Szpiedzy w Polsce

Działania ABW są także efektem zakończonego 19 stycznia br. aktem oskarżenia śledztwa, w ramach którego zgromadzono materiał dowodowy przeciwko obywatelowi RP podejrzanemu o szpiegostwo na rzecz rosyjskich służb specjalnych. Mężczyzna, uplasowany w środowisku polskich i europejskich parlamentarzystów, wykonywał zadania zlecone i finansowane przez współpracowników rosyjskiego wywiadu, które obejmowały m.in. działania propagandowe, dezinformacyjne oraz prowokacje polityczne. Ich celem było budowanie rosyjskich stref wpływu w Europie.

Oprócz przeszukań odbyły się pierwsze przesłuchania osób. Dalsze czynności procesowe będą kontynuowane w kolejnych dniach. Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie prowadzi Wydział Zamiejscowy w Olsztynie Delegatury ABW w Białymstoku pod nadzorem Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie.

Siatka zdemaskowana w Czechach

Z kolei w środę poinformowano, że czeski kontrwywiad cywilny – Informacyjna Służba Bezpieczeństwa (BIS) – ujawnił zorganizowaną przez Rosjan sieć, która próbowała wpływać na wybory do Parlamentu Europejskiego. Według czeskich mediów zdemaskowana siatka miała wpływać na polityków w sześciu krajach: Polsce, Węgrzech, Niemczech, Francji, Belgii i Holandii.

BIS przekazała, że udało się jej wykryć i zmapować działania finansowanej przez Rosję sieci wpływu działającej w Czechach. „Operacja BIS ujawniła, w jaki sposób Rosja wywiera wpływ na terytorium państwa Unii Europejskiej i jak próbuje wpływać na procesy polityczne w naszych krajach” – napisano na oficjalnym profilu służby na platformie X.

Premier Petr Fiala po posiedzeniu rządu w środę, w którym uczestniczył szef BIS Michal Koudelka, powiedział, że po otrzymaniu informacji służb gabinet postanowił wpisać na czeską listę sankcyjną dwie osoby oraz jedna firmę. Fiala nie podał szczegółów dotyczących sprawy.

Czeskie sankcje nałożono na Wiktora Medwedczuka i Artioma Marczewskiego, pochodzących z Ukrainy przedsiębiorców i polityków blisko związanych z Kremlem. Sankcjami została objęta też wykorzystywana przez Medwedczuka firma Voice of Europe zarejestrowana w Czechach na obywatela Polski. Bliższych szczegółów nie ujawniono.

Wpis na listę uzasadniono promowaniem interesów polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej oraz działań politycznych i propagandowych skierowanych przeciwko integralności terytorialnej, niezależności, stabilności i bezpieczeństwu Ukrainy.

Redaktorzy portalu Denik N, którzy dotarli do źródeł zorientowanych w sprawie, napisali, że w Pradze przekazywane były pieniądze politykom antysystemowej niemieckiej AfD. Płacić miano też politykom z innych krajów europejskich. Nie podając dalszych szczegółów źródła miały stwierdzić, że poza Niemcami chodziło o Francję, Polskę, Belgię, Holandię i Węgry.

Wpisanej na listę sankcyjną firmie zamrożono majątek, nie może także przekazywać za granicę żadnych aktywów. Formalnie jednak jej działalność w Czechach nie została zakazana.

Czytaj też: Jest kompromis ws. przedłużenia liberalizacji handlu z Ukrainą

Źródło:

inf. prasowa

Autor:

RDC /PA