Ponad 2000 ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii

  • 06.02.2023 06:37

  • Aktualizacja: 09:30 07.02.2023

Liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w południowo-wschodniej Turcji wzrosła do 1651, rannych jest 11 119 osób - poinformował w poniedziałek turecki minister zdrowia Fahrettin Koca. Ponad 1000 osób zginęło w Syrii.

Poprzedni bilans mówił o 1541 zabitych w Turcji. Według najnowszego raportu medycznego, o którym informuje agencja AFP, w północno-zachodniej Syrii zginęło co najmniej 1000 osób. 

Epicentrum trzęsienia, które nastąpiło o godz. 4.17 czasu lokalnego (godz. 2.17 w Polsce), znajdowało się na głębokości 10 km, 37 kilometrów na północy zachód od liczącego ok. 2 mln mieszkańców tureckiego miasta Gaziantep, położonego blisko granicy z Syrią - przekazało Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC).

Pierwotne wstrząsy miały magnitudę 7,8. Po nich doszło do co najmniej 20 wstrząsów wtórnych; najsilniejsze o magnitudzie 6,6. Wstrząsy odczuwalne były także w Egipcie, Libanie i na Cyprze.

Trwa akcja ratownicza

Po obu stronach granicy ratownicy i mieszkańcy poszukują ludzi uwięzionych w gruzach - relacjonuje agencja AP. Dodaje, że obszar dotknięty kataklizmem rozciąga się na ponad 330 km - od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir.

W Turcji na zniszczone tereny docierają kolejne grupy ratowników, władze wprowadziły 4. poziom alarmu, który zakłada zwrócenie się o pomoc w walce ze skutkami kataklizmu do zagranicy. Swoje wsparcie zaoferowały już m.in. władze Grecji, Izraela, Egiptu, Włoch, Ukrainy i USA. Pomoc zaproponowała także Polska. O wsparciu naszego kraju poinformował w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki.

 

Tureckie władze zalecają uciekającym z obszaru katastrofy mieszkańcom, by nie używali dróg, na których utworzyły się korki, co utrudnia docieranie pomocy. Na lokalnych lotniskach zamknięto ruch. W meczetach urządzono schroniska dla osób ze zniszczonych budynków. W regionie temperatura oscyluje wokół zera.

W Syrii kataklizm najbardziej dotknął kontrolowane przez rząd prowincje Hama, Aleppo i Lataka oraz prowincję Idlib - która znajduje się pod władzą rebeliantów walczących z reżimem w Damaszku. Na terenach kontrolowanych przez opozycję mieszka ok. 4 mln uchodźców, wielu z nich w prowizorycznych schronieniach w obozach - zaznacza Associated Press. Dodaje, że pracujące już i tak w trudnych warunkach szpitale szybko zapełniają się rannymi, a wiele budynków było już wcześniej uszkodzonych podczas trwającej tam od 2011 roku wojny domowej. Ten region Syrii jest całkowicie zależny od transportów z Turcji, z której sprowadzane jest wszystko - od jedzenia po materiały medyczne.

Czytaj też: Cały obszar Tatr Polskich zamknięty do odwołania

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: