Dwie awarie wodociągowe w jeden weekend w Siedlcach. W sobotę rano doszło do jednej z nich w ulicy Garwolińskiej tuż przy skręcie w Unitów Podlaskich. Naprawa trwała ponad 13 godzin.

Awarię w pierwszych godzinach odczuło niemal całe miasto, bo część mieszkańców nie miała wcale wody albo miała ją z bardzo niskim ciśnieniem.

W niedzielę około 4:00 woda zaczęła wybijać w okolicach kościoła św. Teresy — to kilkadziesiąt metrów od pierwszej awarii. Ta awaria nie była już tak poważna, jak sobotnia. Wody nie mieli momentami mieszkańcy w jej pobliżu.

Jak się dowiedzieliśmy, prawdopodobną przyczyną awarii była wada materiału rur.

— To było pęknięcie wzdłuż na odcinku 5 metrów. Trzeba było wyciąć ten odcinek, wstawić nowy odcinek tej pękniętej rury. Ten odcinek w wodociągu ma około 50 lat. Ostatnia awaria na tym odcinku tego typu miała miejsce w 2012 roku — mówi prezes PWiK Łukasz Tchórzewski.

Woda w niektórych miejscach nadal może być zmętniała, ale nadaje się spożycia.

— W dniu wczorajszym przeprowadziliśmy badania jakości wody i nie stwierdzono żadnych niepokających zjawisk. Woda jest bezpieczna i nadaje się do spożycia. Miejscami mogą pojawić się zmętnienia zawierające związki żelaza i manganu, które nie są szkodliwe dla zdrowia — zapewnia prezes.
 
   

Jeszcze w tym roku przedsiębiorstwo planuje rozpoczęcie budowy nowej sieci wodociągowej - w miejsce tej, która uległa awarii. Koszt inwestycji szacowany jest na ponad 5 ml zł.

Czytaj też: Awaria w Siedlcach usunięta. Wodociągi: woda może być mętna [KOMUNIKAT]