Radomiak Radom przegrał u siebie z Ruchem Chorzów

  • 13.05.2024 20:55

  • Aktualizacja: 21:21 13.05.2024

Radomiak Radom przegrał 0:2 z Ruchem Chorzów w 32. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy. Bramki dla gości strzelili Bartłomiej Barański ('62) i Adam Vlkanova ('90+3). Po tym spotkaniu Radomiak wciąż nie może być na sto procent pewny utrzymania w Ekstraklasie.

0:2 przegrał na własnym stadionie Radomiak Radom z Ruchem Chorzów w 32. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy.

Piłkarze Ruchu przystąpili do tego meczu ze świadomością, że – po niedzielnym zwycięstwie Puszczy Niepołomice nad Wartą Poznań – nie mają już nawet teoretycznych szans na utrzymanie. Z kolei Radomiak, aby już formalnie zapewnić sobie utrzymanie w Ekstraklasie, potrzebował zdobycia przynajmniej jednego punktu.

W pierwszych minutach aktywniejsi byli goście, ale to gospodarze stworzyli pierwszą okazję bramkową. Rafał Wolski, który w drugim kolejnym meczu był ustawiony na pozycji napastnika, wbiegł w pole karne, lecz poślizgnął się, gdy oddawał strzał i zamiast posłać piłkę do bramki, kopnął ją obok słupka.

W 25. minucie radomianie przeprowadzili kolejny groźny atak. Wolski zagrał piłkę do Vagnera Diasa, ten jeszcze popisał się efektownym dryblingiem w polu karnym, ale nie zdołał pokonać dobrze ustawionego Dantego Stipicy. Chwilę później Chorwat obronił niezły strzał głową Raphaela Rossiego. Okres przewagi Radomiaka przerwała w 38. minucie akcja Miłosza Kozaka i zmarnowana okazja bramkowa przez Somę Novothny’ego.

Szturm gospodarzy

Druga połowa zaczęła się od szturmu gospodarzy. Co chwilę w polu karnym Ruchu powstawało spore zamieszanie. W 52. minucie Stipica obronił groźny strzał Dawida Abramowicza.

Tymczasem prowadzenie objął Ruch. W 62. minucie Nowothny wycofał piłkę do Bartłomieja Barańskiego, a ten strzałem z 15 metrów pokonał Gabriela Kobylaka. To było pierwsze trafienie w ekstraklasie 17-latka, który na boisku pojawił się w 17. minucie, zastępując kontuzjowanego Juliusza Letniowskiego.

W 65. minucie kolejnej znakomitej okazji nie wykorzystał Wolski, który w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę. Chwilę później trener Radomiaka Maciej Kędziorek wprowadził do gry Roberto Alvesa, dla którego był to pierwszy występ po odniesionej w sierpniu ubiegłego roku kontuzji. Na boisku pojawiali się kolejni rezerwowi gospodarzy, ale te zmiany nie przynosiły efektu.

Ruch w 87. minucie, zdobył drugą bramkę, ale nie została ona uznana, gdyż Filip Wilak był na spalonym. W doliczonym czasie gry Wilak popisał się świetną asystą, w efekcie której Adam Vlkanova znalazł się w sytuacji sam na sam z Kobylakiem i strzałem między nogami bramkarza ustalił wynik meczu.

Ruch odniósł trzecie kolejne zwycięstwo, ale finisz Niebieskich okazał się spóźniony. Radomiak wciąż nie może być na sto procent pewny utrzymania.

Składy

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Damian Jakubik, Raphael Rossi, Luka Vuskovic – Jan Grzesik (80. Joao Peglow), Michał Kaput (67. Roberto Alves), Bruno Jordao, Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo (74. Guilherme Zimovski), Rafał Wolski (74. Leandro Pereira), Vagner Dias.

Ruch Chorzów: Dante Stipica – Robert Dadok (86. Mateusz Bartolewski), Szymon Szymański, Josema - Patryk Stępiński, Juliusz Letniowski (17. Bartłomiej Barański, 86. Maciej Sadlok), Filip Starzyński, Tomasz Wójtowicz - Soma Novothny (65. Filip Wilak), Daniel Szczepan, Miłosz Kozak (65. Adam Vlkanova).

Czytaj też: Awans Legii na podium po wygranej w Poznaniu

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA