Ekstraklasa piłkarska. Legia Warszawa zremisowała z Puszczą Niepołomice 2:2

  • 11.08.2024 20:22

  • Aktualizacja: 20:37 11.08.2024

Piłkarze Legii Warszawa zremisowali w Krakowie z Puszczą Niepołomice 2:2 w meczu 4. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Gole dla „Wojskowych” strzelili Japończyk Ryoya Morishita i Słoweniec Blaž Kramer.

Trener Legii Goncalo Feio dokonał aż ośmiu zmian w składzie w porównaniu do czwartkowego meczu eliminacyjnego Ligi Konferencji z Broendby, który zakończył się zwycięstwem warszawskiego zespołu 3:2. Miejsce w wyjściowej "jedenastce" zachwali bramkarz Kacper Tobiasz oraz Ruben Vinagre i Luquinhas.

Spotkanie od początku było interesującym widowiskiem. W 12. minucie piłkarze Puszczy powinni objąć prowadzenie, lecz Michalis Kosidis nie trafił w bramkę, strzelając z pięciu metrów.

Odpowiedź „Wojskowych” była skuteczna. Ryoya Morishita zdecydował się na strzał z około 25 metrów i posłał piłkę tuż przy słupku. Kevin Komar nie zdołał jej sięgnąć.

Legia jednak nie cieszyła się długo z prowadzenia. Po strzale Jakuba Serafina piłka odbiła się od ręki Rubena Vinagre i arbiter podyktował rzut karny. „Jedenastkę” wykorzystał Artur Craciun, choć Tobiasz wyczuł intencje strzelca i był bliski udanej interwencji.

Vinagre bardzo szybko zrehabilitował za sprokurowanie rzutu karnego. W 22. minucie posłał idealne podanie w pola karne, tam Blaz Kramer tylko dołożył nogę do piłki i ta zatrzepotała w siatce.

To nie był jednak koniec emocji w pierwszej połowie. W 41. Minucie Claude Goncalves stracił piłkę na rzecz Jakova Blagaica, który strzałem z dystansu zaskoczył Tobiasza. Był to pierwszy gol w ekstraklasie pozyskanego latem Chorwata, który nie wyszedł na drugą połowę z powodu kontuzji.

W 58. minucie wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Rafał Augustyniak sfaulował w polu karnym Kosidisa. Tym razem Craciun nie zdecydował się na wykonanie „jedenastki” i oddał piłkę Lee Jin-Hyunowi. Koreańczyk jednak zmarnował ogromną szansę, bo Tobiasz popisał się znakomitą interwencją i odbił piłkę.

Generalnie w drugiej połowie Puszcza sprawiała lepsze wrażenie. Legia grała dość apatycznie, nie stworzyła sobie dobrej okazji do zdobycia bramki. Dopiero w doliczonym czasie gry Morishita oddał groźny strzał z dystansu, lecz Komar wybił zmierzającą pod poprzeczkę piłkę.

Czytaj też: „Zrobiliśmy coś pięknego”. Wilfredo Leon o srebrnym medalu siatkarzy na IO

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /DJ