Zdaniem prezydenta Otwocka z końcem października wygasła ostatnia decyzja, na podstawie której działa uciążliwe składowisko odpadów w Woli Duckiej. Z tego względu Jarosław Margielski apeluje do mieszkańców o wysyłanie pism do Marszałka Mazowsza, aby nie wydawał nowej decyzji.

„Zwracam się do wszystkich mieszkańców, którzy odczuwali skutki działania PPHU LEKARO, aby wystosowali drogą elektroniczną w tej sprawie pismo do Marszałka Województwa Mazowieckiego ze wskazaniem uciążliwości jakie powodował powyższy zakład oraz jakie towarzyszyły mieszkańcom przez lata w związku z działalnością tej firmy” — napisał na profilu społecznościowym.

Jak uważa prezydent Otwocka, to moment, kiedy można uwolnić się od smrodu.

— Te uciążliwości, które wiązały się z funkcjonowaniem zakładów przetwarzających odpady, przez wiele lat były zgłaszane do urzędu miasta Otwocka i do mnie jako prezydenta. Nadchodzi czas, kiedy te decyzje wygasają. Mieszkańcy z nadzieją i niecierpliwością oczekują, że w końcu zostaną od tej gehenny uwolnieni, ale czas pokaże — tłumaczy Margielski.

To nie koniec działalności?

Jak jednak informuje nas Lekaro, wygaśnięcie decyzji nie oznacza końca świadczenia usług przez tę firmę.

„Wygaśnięcie decyzji Starosty Otwockiego nr 516/2023 nie wpłynie negatywnie na świadczenie usług przez Lekaro. Usługa odbioru odpadów z terenu obsługiwanych przez Lekaro gmin, miast i od klientów indywidualnych będzie kontynuowana bez zakłóceń. Lekaro posiada szereg innych decyzji umożliwiających funkcjonowanie i dalsze świadczenie usług z zakresu gospodarki odpadami” — napisała firma. 

Nie odpowiedziano nam jednak wprost na pytanie, czy dotyczy to także prowadzenia działalności w Woli Duckiej.

Czytaj też: Trzy osoby zatrzymane w sprawie śmiertelnego pobicia w Pruszkowie. Usłyszeli zarzuty