Podczas specjalnie zwołanego posiedzenia mazowieckiego wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski odebrał raport w sprawie sytuacji związanej z chorobą drobiu.

Dwa ogniska choroby wykryte zostały w miejscowości Stare Łepki (pow. łosicki). W jednym znajdowało się ponad 100 tys. kur rzeźnych; w drugim — prawie 110 tys. kur. Ognisko choroby stwierdzono też w miejscowości Ławy, (pow. łosicki), gdzie znajdowało się 110 tys. kur. W ognisku znajdującym się w miejscowości Płosodrza (pow. siedlecki) było ponad 14,5 tys. kur.

Po wykryciu tych ognisk lekarze weterynarii w krótkim czasie zutylizowali ptactwo.

Jak zaznaczył mazowiecki wojewódzki lekarz weterynarii lek. wet. Paweł Jakubczak, mimo że sytuacja jest opanowana, lekarze weterynarii cały czas prowadzą monitoring. Powodem są utrzymujące się warunki pogodowe, które sprzyjają rozprzestrzenianiu się choroby.

Wojewoda oraz inspektoraty weterynarii apelują do hodowców, aby stosowali się do zasad bioasekuracji oraz aby szczepili ptactwo.

Rzekomy pomór drobiu, czyli choroba Newcastle (ang. Newcastle Disease – ND), jest jedną z najgroźniejszych chorób wirusowych występujących u drobiu obok ptasiej grypy. Znajduje się na liście chorób podlegających obowiązkowi zgłaszania i zwalczania m.in. w krajach UE. Objawami tej choroby są: drgawki, skręt szyi, paraliż nóg i skrzydeł, niezborność ruchów; duszność; sinica i wybroczyny; nagły spadek nieśności. 

Czytaj też: Od dziś kontrole ferm drobiu. Inspektorzy sprawdzą, czy ptactwo jest zaszczepione