Granice w sportach ekstremalnych? "Są dalej niż te mentalne"

  • 29.08.2022 21:29

  • Aktualizacja: 17:34 03.09.2022

To były dla niektórych naprawdę ekstremalne wakacje. Tego lata emocjonowaliśmy się kilkoma niezwykłymi wyzwaniami, jak start w dziesięciokrotnym Ironmenie czy próba przepłynięcia Bałtyku wpław. Czy są granice ludzkich możliwości? Co motywuję śmiałków i czy to wysiłek dla każdego?

Bartłomiej Kubkowski w Bałtyku spędził 32 godziny. Pytanie "Dlaczego?" nasuwa się od razu.

- Dlaczego katuję tak swój organizm? To moja pasja, to część mojego życia i ciężko jest mi po prostu dziś robić coś innego. Jest to coś, co sprawia mi dużo radości - pokazywanie, że nie ma rzeczy niemożliwych, że nasze ciało jest w stanie bardzo dużo znieść. To jest już trochę uzależnienie od tego uczucia na mecie - mówił w "Magazynie Sportowym" RDC Bartłomiej Kubkowski, który po 32 godzinach wodzie z powodu silnych prądów morskich przerwał próbę.
 

Uważa on też, że wyścigi ultra są dla wszystkich.

- Ludzie nie stawiają sobie tego małego celu, nie robią tych pierwszych kroków. I nawet nie są w stanie zobaczyć, ile są w stanie zrobić - dodał.
 

- Są granice, ale na pewno one są dużo dalej niż są nasze mentalne granice. Ja jestem człowiekiem, który poszukuje granic, ale broń Boże ich nie przekracza - mówił natomiast Adrian Kostera, trzeci w swissultra, czyli triathlonie złożonym z 38 km pływania, 1200 km na rowerze i 422 biegu.
 

Obaj już przygotowują się do następnych wyzwań.

Bartłomiej Kubkowski w przyszłym roku znów podejmie próbę przepłynięcia Bałtyku, Kostera chce w ciągu roku pokonać dystans równy obwodowi równika, w tym czasie ma przepłynąć 1205 km, przejechać na rowerze ponad 31 tys. km i przebiec prawie 8 tys. km.

Posłuchaj rozmów:

Bartłomiej Kubkowski - pływak ekstremalny

Ironman Adrian Kostera, Backyard ultra i Garmin Iron Triathlon
 

Źródło:

RDC

Autor:

Łukasz Starowieyski/PL

Kategorie: