Wojna w Syrii. "To największa katastrofa humanitarna od końca II wojny światowej"

  • 18.08.2016 17:40

  • Aktualizacja: 13:58 15.08.2022

- W syryjskiej wojnie nie zawsze działa zasada, która mówi, że "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". Istnieją różne taktyczne sojusze, gdzie dana organizacja w jednym regionie z kimś współpracuje, a w innym walczy. Ta wojna uległa decentralizacji - powiedział w "Popołudniu RDC" dr Adam Balcer z WiseEuropa.
Gość RDC tłumaczył, że konflikt w Syrii jest bardzo skomplikowany i można go porównać do wojny domowej w Hiszpanii. - Często w przypadku konfliktów wewnętrznych nakładają się na nie spory etniczne, polityczne, religijne i do tego wchodzą aktorzy zewnętrzni, którzy prowadzą wojnę zastępczą - zaznaczył.

Wspomniał, iż po jednej stronie mamy reżim Baszara al-Asada. - Przypomnijmy, że to on odpowiada za największą liczbę ofiar tej wojny. Amnesty International opublikowała ostatnio raport, w którym poinformowała, że w syryjskich więzieniach zamordowano 18 tysięcy obywateli tego kraju. On odpowiada również za radykalizację większości sunnickiej, ponieważ wypuścił z więzienia radykałów. Wcześniej dodatkowo wspierał Al-Kaidę. Mamy tutaj do czynienia z prawdziwym zbrodniarzem wojennym. Jego sojusznikami są Iran i Hezbollah, które organizowały zamachy poza Bliskim Wschodem, a nad wszystkim patronuje Rosja, która przeprowadziła niedawno naloty na bojowników w Syrii - podkreślił Balcer.

Ekspert dodał, że po drugiej stronie mamy blok sunnicki, za którym stoi Arabia Saudyjska, kraje Zatoki Perskiej i Turcja. - Za tym blokiem stoi Zachód. Jak się mu przyjrzymy, to jest on bardzo zróżnicowany ideologicznie oraz regionalnie - mówił. Zwrócił również uwagę, że są też inne, mniejsze grupy bojowników, które walczą o realizację własnych interesów. - W syryjskiej wojnie nie zawsze działa zasada, która mówi, że "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". Istnieją różne taktyczne sojusze, gdzie dana organizacja w jednym regionie z kimś współpracuje, a w innym walczy. Ta wojna uległa decentralizacji - przyznał Adam Balcer.

Katastrofa humanitarna

Gość RDC zaznaczył, że jedyną rzeczą, którą może w tej sprawie zrobić zwykły człowiek, to nagłaśniać tę sprawę i mówić, iż trzeba pomagać tym ludziom. - To najkrwawszy konflikt od kilku dekad, w którym ginie co miesiąc pięć tysięcy ludzi. Spowodował też, że kilkanaście milionów osób straciło dach nad głową i musiało uciekać. To największa katastrofa humanitarna od końca II wojny światowej - podkreślił.

Jak przypomniał, tylko nieliczne osoby są tym przejęte. - Większość Polaków postrzega Bliski Wschód jako zagrożenie, od którego trzeba się odizolować. Ta wojna ma jednak z nami związek, ponieważ należymy do UE i mamy wspólną przestrzeń, w ramach której mogą poruszać się ludzie - powiedział w "Popołudniu RDC" dr Adam Balcer.

Źródło:

RDC

Autor:

mg