Babcia prosiła o złagodzenie kary. Jest wyrok w sprawie śmierci 4-letniego Leonka

  • 14.03.2025 13:27

  • Aktualizacja: 15:44 14.03.2025

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga skazał matkę 4,5- letniego Leosia Karolinę W. i jej konkubenta Damiana G. na 10 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny. Do tragedii doszło w 2022 roku. W lesie koło Garwolina odnaleziono zakopane ciało dziecka. Jak ustalono w trakcie śledztwa, oskarżeni mieli nie pomóc 4-latkowi, który miał wpaść do gorącej wody i doznać oparzeń. W wyniku zdarzenia dziecko zmarło.

Jest wyrok ws. śmierci 4-letniego Leosia poparzonego wrzątkiem. Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi uznał matkę dziecka Karolinę W. oraz jej konkubenta Damiana G. winnych zabójstwa w zamiarze ewentualnym i skazał na 10 lat więzienia.

Prokuratura chciała 20 lat więzienia za zabójstwo że szczególnym okrucieństwem.     

- Czyli zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem dziecka Leona i wymierzenie im kar po 20 lat pozwolenia wolności. Ta kara będzie adekwatna do stopnia zawinienia zarzuconego czynu - powiedział.
   
Obrona oskarżonych wskazywała, że nie mieli oni zamiaru pozbawić życia Leona. Podkreślała, że nie byli świadomi konsekwencji nieudzielenia pomocy poparzonemu dziecku. Ogłoszenie wyroku o godzinie 13:00.

Do tragedii doszło w 2022 roku. W lesie koło Garwolina odnaleziono zakopane ciało dziecka. Jak ustalono w trakcie śledztwa, oskarżeni mieli nie pomóc 4-latkowi, który miał wpaść do gorącej wody i doznać oparzeń. W wyniku zdarzenia dziecko zmarło.

Mowy końcowe w procesie Leonka

Zdaniem śledczych 19-letnia wówczas matka miała nie dorosnąć do swojej roli, a młodzi byli bardziej zajęci imprezowaniem. Prokurator domaga się 20 lat więzienia.

Zdaniem prokuratury główną motywacją było zagrożenie zabrania Damiana G. do zakładu poprawczego, gdzie miał spędzić czas do 21. roku życia.  

O uniewinnienie lub łagodną karę wniosła mecenas Damiana G. Zaznaczała, że Leonek doznał obrażeń w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Obrońca Karoliny W. dodał, że proponowana przez prokuraturę kara zniszczy młodych oskarżonych. Podkreślał, że nie byli oni świadomi konsekwencji nieudzielenia pomocy poparzonemu dziecku. Sytuacja miała wyniknąć z braku wiedzy oskarżonych.

O złagodzenie kary dla Karoliny W. prosiła natomiast prababcia Leonka, która zarzucała Damianowi G. demoralizację dziewczyny.

Sąd wyda wyrok w sprawie w piątek 14 marca o godz.13:00. Oskarżeni mają pojawić się na ogłoszeniu wyroku.

Najpierw zaginięcie

21 października 2022 roku prababcia 4-letniego Leona zgłosiła na policję zaginięcie dziecka. Kobieta od dłuższego czasu nie widziała prawnuka i obawiała się, że mogło mu się stać coś złego. Policjanci przez kilka dni sprawdzali różne adresy, pod którymi w ostatnim czasie mogło przebywać dziecko wraz z matką i jej partnerem. Tydzień później w miejscowości Górki koło Garwolina znaleziono zakopane w lesie zwłoki 4-latka. Prokuratura informowała wtedy o zatrzymaniu 19-letniej wówczas matki chłopca i jej 19-letniego partnera. Oboje usłyszeli zarzuty i zostali aresztowani.

Pod koniec września br. Prokuratura Okręgowa w Siedlcach przekazała do tamtejszego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko matce chłopca – Karolinie W. i jej partnerowi – Damianowi G.

– Matka dziecka i jej partner zostali oskarżeni o to, że w okresie od bliżej nieustalonej daty, w drugiej połowie sierpnia 2022 r. do dnia 21 sierpnia 2022 r. jako osoby sprawujące bezpośrednią i dobrowolną opiekę nad 4-letnim Leonem, działając wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem, w zamiarze pozbawienia go życia, po tym, gdy uległ on rozległemu poparzeniu w miejscu zamieszkania, wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi wezwania pomocy medycznej, przewidując i godząc się na śmierć chłopca, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 r. dziecko zmarło – informowała rzecznik siedleckiej prokuratury Krystyna Gołąbek.

Zakopali w lesie i zalali betonem

Ustaleń śledztwa wynika, że chłopczyk wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą i doznał rozległych oparzeń.

– Opiekunowie zaniechali wezwania pomocy medycznej, godząc się tym samym na śmierć dziecka. Według oskarżonych chłopczyk zmarł po upływie około tygodnia od tego wydarzenia. Po śmierci dziecka oskarżeni zakopali jego zwłoki w lesie, a następnie miejsce to zalali warstwą betonu – przekazywała Gołąbek.

W ocenie biegłych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka były następstwa choroby oparzeniowej.

– Zbrodnia zabójstwa może być dokonana nie tylko przez działanie, ale też przez zaniechanie, jeśli na sprawcy ciąży obowiązek prawny i szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, co niewątpliwie w niniejszej sprawie miało miejsce – podkreśliła Gołąbek.

Czytaj też: Tragiczny weekend na drogach Mazowsza. Zginęły trzy osoby

Źródło:

IAR/PAP/RDC

Autor:

RDC /PL