Przez wieki Garwolin słynął z kuśnierzy-kożuszników i doskonałych, poszukiwanych w całej Polsce kożuchów, które w mroźne zimowe dni dobrze służyły ludziom, a szczególnie mieszkańcom wsi. Do kościoła, na jarmark czy w goście ludzie wyprawiali się saniami. Aby nie zmarznąć, zakładali długie kożuchy, na głowy czapki z baraniego futra, a nogi przykrywali baranicą, czyli wyprawioną skórą baranią. Jednym z ostatnich kuśnierzy–kożuszników z przedwojenną gwarancją w Garwolinie był pan Czesław Rękawek, którego redaktor Józef Sobiecki odwiedził 25 lat temu. W audycji również gadka kurpiowska „Dawniej i dziś” w wykonaniu uczennicy ze szkoły podstawowej we wsi Leman. Wychowanki pana Leszka Czyża - nauczyciela, regionalisty, poety i gawędziarza.