Rody i Rodziny Mazowsza

Rody i rodziny Mazowsza: Radziwiłłowie z Rytwian, cz. 2

  • Piotr Szymon Łoś

  • 28.03.2020
  • 54 min 04 s

Krótki opis odcinka

Okres międzywojenny, tzn. od chwili ślubu w 1927 roku, Artur i Krystyna z hr. Broel-Platerów ks. Radziwiłłowie spędzili w Rytwianach. Stamtąd właśnie Artur Mikołaj ks. Radziwiłł (1901-1939) wyruszył na wojnę. Przypomnijmy, że jako ochotnik Artur Radziwiłł zaciągnął się do Legionów, walcząc w roku 1920 w wojnie polsko-bolszewickiej w kampanii kijowskiej. Za dzielność otrzymał dwa Krzyże Walecznych. Okryty chwałą dzielnego żołnierza, po powrocie z kampanii kijowskiej oraz po śmierci ojca, Artur M. Radziwiłł zarządzał całymi dobrami rodzinnymi (rezydując w tym czasie w Zegrzu), a po śmierci matki Róży z hr. Potockich, przejął swoją część dziedzictwa, czyli dobra rytwiańskie w powiecie sandomierskim Wojenne straty rodzinne. Śmierć Artura Radziwiłła Wiedza Artura Radziwiłła o tym, czym jest konflikt zbrojny w polskiej sytuacji, opierała się przede wszystkim na własnym doświadczeniu z wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Oboje z żoną Krystyną obawiali się wojny i starali się do niej przygotować. Wewnętrznie, ale i praktycznie: Radziwiłł poczynił zalecenia i np. pozmieniał niektórym pracownikom ich zadania, tak, aby w okresie wojennym folwarki, lasy i przemysł funkcjonowały w miarę normalnie. Dobra rytwiańskie jednak Niemcy przejęli w ramach Liegenschaftu. Porucznik Artur Radziwiłł, jako dowódca 2 kompanii 2 pułku piechoty Legionów Sandomierskich, stacjonującego w Staszowie, 25 sierpnia 1939 roku otrzymał kartę mobilizacyjną. Napisał wówczas ów testament, wskazujący drogę życiową dzieciom: Joannie (ur. 1928), Maciejowi (1930-2009) i Róży (1931-2003). W dzisiejszych czasach i w dzisiejszej chwili, trudno jest przewidzieć, jakie kryteria w życiu społecznym i osobistym przetrwają zawieruchę.  Tym bardziej niewzruszonym fundamentem pozostanie wiara i doktryna katolicka, z której wynikają i wynikać będą zawsze jedynie słuszne pojmowania stosunków i obowiązków człowieka wobec Boga, państwa, Ojczyzny i rodziny.  Uważam, że niezależnie od wszelkich okoliczności, postawa człowieka powinna być czynna i pełna odpowiedzialności. Warsztat pracy, niezależnie od tego czy jest własnością, czy tylko zakresem działania, pozostaje zawsze tylko depozytem, danym nam w rękę od Boga, z władania nad którym zdać kiedyś sprawę będziemy musieli. Artur Mikołaj Radziwiłł Na początku września 1939 dwie panie Radziwiłłowe: Zofia z Sichowa oraz Krystyna z Rytwian z dziećmi zdecydowały się uciekać przed Niemcami na wschód. Jak większość ziemian, rodziny wróciły do Rytwian wobec ataku sowietów 17 września. Artur Radziwiłł przeszedł szlak bojowy jako dowódca 2 kompanii I batalionu 2 pułku piechoty 2 Dywizji Piechoty Legionów Armii „Łódź”. Jak relacjonował ppłk Ludwik Czyżewski, w zaciętych walkach z dwiema niemieckimi dywizjami pancernymi, żołnierzom por. Artura Radziwiłła udało się utrzymać odcinek Modrzew w bitwie pod Borową Górą. Miał bardzo oddaną mu kompanię, a sam w walce wykazywał się przytomnością umysłu i wojennym kunsztem. W wirze walki jego żołnierze początkowo myśleli, że ich opuści, on im jednak odpowiedział: „pamiętajcie chłopcy, że nie opuszczę was aż do końca”. Dotrzymując danego słowa zginął pod Ołtarzewem 13 września 1939 roku. Postać porucznika, dowódca Armii „Łódź” tak scharakteryzował: Porucznik Artur Radziwiłł, dowódca 2 kompanii 2 pułku piechoty Legionów, wybitnie odznaczył się w nader ciężkich walkach w dniach 3,4 i 5 września 1939 roku, na wzniesieniu Borowe Góry pod miastem Bełchatów na pozycjach obronnych Armii Łódź w czasie, kiedy 2 pułk piechoty Legionów miał zadanie za wszelką cenę utrzymać zaporę Borowe Góry, tworząc dla Armii Prusy wyjście z Lasów Piotrkowskich. Porucznik Artur Radziwiłł z niesamowitym uporem, z niezwykłą umiejętnością i zimną krwią odrzucił niezliczone szturmy broni pancernej i czołgów niemieckich w walkach wręcz, święcąc przykładem dla całego pułku. Porucznik Artur Radziwiłł w bitwie Armii Łódź 12 – 13 września pod murami Warszawy, dowodząc odpowiedzialnym oddziałem łącznikowym – poległ pod Ołtarzewem, przeszyty kulami, jako bohater, jako wybitny dowódca, oddany Kolega, serdeczny przyjaciel żołnierzy, niezachwiany, gorący patriota Kraju i Narodu Polskiego. Na jednogłośny wniosek całego pułku, został odznaczony orderem Virtuti Militari V Klasy i krzyżem walecznych. gen. Wiktor Thommée, dowódca Armii „Łódź” Po śmierci por. Artura Radziwiłła i jego pochówku, Krystyna Radziwiłłowa z dziećmi pozostała w Rytwianach. Na zarządzany przez Niemców majątek nie miała wpływu, rodzina musiała się też wyprowadzić z domu. Nastąpiły aresztowania, a Krystyna wraz z bratową Zofią z Sichowa, ale też z innymi paniami – ziemiankami, została uwięziona w obozie koncentracyjnym Ravensbrück, skąd na szczęście wróciła. O losach wojennych Rodziców: faktograficznie, a niekiedy ze zrozumiałymi emocjami, w drugiej części audycji, opowiadała pani Joanna z Radziwiłłów 1° Bogusławska, 2° Dorosiewiczowa. *** Opis fotografii nr 12: Pierwsza matura w Gimnazjum Koedukacyjnym w Staszowie, rok 1946. - Grono pedagogiczne i pracownicy szkoły, siedzą, od lewej: Stanisław Mazur (1902-1973, historia), Krystyna Radziwiłłowa (matematyka), NN (inspektor oświatowy - maturalny z kuratorium z Kielc), Janina Gniewczyńska (sekretarka gimnazjum i bibliotekarka), Stefan Kopczyński (1890-1953, dyrektor Gimnazjum Koedukacyjnego w Staszowie, nauczyciel geografii), Maria Nowogrodzka (polonistka), ks. Wacław Skowron (katecheta), Jan Ościk (ur. 1889, język angielski i francuski) - Uczniowie (maturzyści), I rząd u góry, od lewej: Jan Kruzel, Joanna Radziwiłł, Janina Szałach, Zofia Bobrowska, Kazimiera Grylewska, NN, Kazimiera Ramocha, NN - Uczniowie (maturzyści), II rząd, od lewej: Zbigniew Majsak, Witold Więckowski, Krystyna Zięć, Wacław Słonina, Tadeusz Górka, Janusz N; zbiory J. Dorosiewicz [gallery ids="331097,331089,331088,331096,331095,331087,331094,331086,331093,331085,331092,331084,331091,331090"]

Opis odcinka

Okres międzywojenny, tzn. od chwili ślubu w 1927 roku, Artur i Krystyna z hr. Broel-Platerów ks. Radziwiłłowie spędzili w Rytwianach. Stamtąd właśnie Artur Mikołaj ks. Radziwiłł (1901-1939) wyruszył na wojnę. Przypomnijmy, że jako ochotnik Artur Radziwiłł zaciągnął się do Legionów, walcząc w roku 1920 w wojnie polsko-bolszewickiej w kampanii kijowskiej. Za dzielność otrzymał dwa Krzyże Walecznych. Okryty chwałą dzielnego żołnierza, po powrocie z kampanii kijowskiej oraz po śmierci ojca, Artur M. Radziwiłł zarządzał całymi dobrami rodzinnymi (rezydując w tym czasie w Zegrzu), a po śmierci matki Róży z hr. Potockich, przejął swoją część dziedzictwa, czyli dobra rytwiańskie w powiecie sandomierskim Wojenne straty rodzinne. Śmierć Artura Radziwiłła Wiedza Artura Radziwiłła o tym, czym jest konflikt zbrojny w polskiej sytuacji, opierała się przede wszystkim na własnym doświadczeniu z wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Oboje z żoną Krystyną obawiali się wojny i starali się do niej przygotować. Wewnętrznie, ale i praktycznie: Radziwiłł poczynił zalecenia i np. pozmieniał niektórym pracownikom ich zadania, tak, aby w okresie wojennym folwarki, lasy i przemysł funkcjonowały w miarę normalnie. Dobra rytwiańskie jednak Niemcy przejęli w ramach Liegenschaftu. Porucznik Artur Radziwiłł, jako dowódca 2 kompanii 2 pułku piechoty Legionów Sandomierskich, stacjonującego w Staszowie, 25 sierpnia 1939 roku otrzymał kartę mobilizacyjną. Napisał wówczas ów testament, wskazujący drogę życiową dzieciom: Joannie (ur. 1928), Maciejowi (1930-2009) i Róży (1931-2003). W dzisiejszych czasach i w dzisiejszej chwili, trudno jest przewidzieć, jakie kryteria w życiu społecznym i osobistym przetrwają zawieruchę.  Tym bardziej niewzruszonym fundamentem pozostanie wiara i doktryna katolicka, z której wynikają i wynikać będą zawsze jedynie słuszne pojmowania stosunków i obowiązków człowieka wobec Boga, państwa, Ojczyzny i rodziny.  Uważam, że niezależnie od wszelkich okoliczności, postawa człowieka powinna być czynna i pełna odpowiedzialności. Warsztat pracy, niezależnie od tego czy jest własnością, czy tylko zakresem działania, pozostaje zawsze tylko depozytem, danym nam w rękę od Boga, z władania nad którym zdać kiedyś sprawę będziemy musieli.

Artur Mikołaj Radziwiłł

Na początku września 1939 dwie panie Radziwiłłowe: Zofia z Sichowa oraz Krystyna z Rytwian z dziećmi zdecydowały się uciekać przed Niemcami na wschód. Jak większość ziemian, rodziny wróciły do Rytwian wobec ataku sowietów 17 września. Artur Radziwiłł przeszedł szlak bojowy jako dowódca 2 kompanii I batalionu 2 pułku piechoty 2 Dywizji Piechoty Legionów Armii „Łódź”. Jak relacjonował ppłk Ludwik Czyżewski, w zaciętych walkach z dwiema niemieckimi dywizjami pancernymi, żołnierzom por. Artura Radziwiłła udało się utrzymać odcinek Modrzew w bitwie pod Borową Górą. Miał bardzo oddaną mu kompanię, a sam w walce wykazywał się przytomnością umysłu i wojennym kunsztem. W wirze walki jego żołnierze początkowo myśleli, że ich opuści, on im jednak odpowiedział: „pamiętajcie chłopcy, że nie opuszczę was aż do końca”. Dotrzymując danego słowa zginął pod Ołtarzewem 13 września 1939 roku. Postać porucznika, dowódca Armii „Łódź” tak scharakteryzował: Porucznik Artur Radziwiłł, dowódca 2 kompanii 2 pułku piechoty Legionów, wybitnie odznaczył się w nader ciężkich walkach w dniach 3,4 i 5 września 1939 roku, na wzniesieniu Borowe Góry pod miastem Bełchatów na pozycjach obronnych Armii Łódź w czasie, kiedy 2 pułk piechoty Legionów miał zadanie za wszelką cenę utrzymać zaporę Borowe Góry, tworząc dla Armii Prusy wyjście z Lasów Piotrkowskich. Porucznik Artur Radziwiłł z niesamowitym uporem, z niezwykłą umiejętnością i zimną krwią odrzucił niezliczone szturmy broni pancernej i czołgów niemieckich w walkach wręcz, święcąc przykładem dla całego pułku. Porucznik Artur Radziwiłł w bitwie Armii Łódź 12 – 13 września pod murami Warszawy, dowodząc odpowiedzialnym oddziałem łącznikowym – poległ pod Ołtarzewem, przeszyty kulami, jako bohater, jako wybitny dowódca, oddany Kolega, serdeczny przyjaciel żołnierzy, niezachwiany, gorący patriota Kraju i Narodu Polskiego. Na jednogłośny wniosek całego pułku, został odznaczony orderem Virtuti Militari V Klasy i krzyżem walecznych.

gen. Wiktor Thommée, dowódca Armii „Łódź”

Po śmierci por. Artura Radziwiłła i jego pochówku, Krystyna Radziwiłłowa z dziećmi pozostała w Rytwianach. Na zarządzany przez Niemców majątek nie miała wpływu, rodzina musiała się też wyprowadzić z domu. Nastąpiły aresztowania, a Krystyna wraz z bratową Zofią z Sichowa, ale też z innymi paniami – ziemiankami, została uwięziona w obozie koncentracyjnym Ravensbrück, skąd na szczęście wróciła. O losach wojennych Rodziców: faktograficznie, a niekiedy ze zrozumiałymi emocjami, w drugiej części audycji, opowiadała pani Joanna z Radziwiłłów 1° Bogusławska, 2° Dorosiewiczowa. *** Opis fotografii nr 12: Pierwsza matura w Gimnazjum Koedukacyjnym w Staszowie, rok 1946. - Grono pedagogiczne i pracownicy szkoły, siedzą, od lewej: Stanisław Mazur (1902-1973, historia), Krystyna Radziwiłłowa (matematyka), NN (inspektor oświatowy - maturalny z kuratorium z Kielc), Janina Gniewczyńska (sekretarka gimnazjum i bibliotekarka), Stefan Kopczyński (1890-1953, dyrektor Gimnazjum Koedukacyjnego w Staszowie, nauczyciel geografii), Maria Nowogrodzka (polonistka), ks. Wacław Skowron (katecheta), Jan Ościk (ur. 1889, język angielski i francuski) - Uczniowie (maturzyści), I rząd u góry, od lewej: Jan Kruzel, Joanna Radziwiłł, Janina Szałach, Zofia Bobrowska, Kazimiera Grylewska, NN, Kazimiera Ramocha, NN - Uczniowie (maturzyści), II rząd, od lewej: Zbigniew Majsak, Witold Więckowski, Krystyna Zięć, Wacław Słonina, Tadeusz Górka, Janusz N; zbiory J. Dorosiewicz [gallery ids="331097,331089,331088,331096,331095,331087,331094,331086,331093,331085,331092,331084,331091,331090"]

Kategorie:

OGÓLNY OPIS PODCASTU

Rody i Rodziny Mazowsza

Mamy w Polsce i na Mazowszu całą mozaikę rodzin. Są rody wielkie, możne i zasłużone, które przez wieki miały znaczenie polityczne, wsławiały się mecenatem kulturalnym i szeroką działalnością filantropijną. O wszystkich tych rodach staramy się mówić w tej audycji, najczęściej z udziałem ich członków lub z pomocą historyków.

Odcinki podcastu (502)

  • Długi cień Świętej Góry

    • 11.11.2024

    • 47 min 14 s

  • Matki, rewolucjonistki, patriotki - kobiety z rodu Jastrzębowskich

    • 11.11.2024

    • 51 min 23 s

  • Krupeccy, Odrowąż-Pieniążkowie, Lewiccy czyli pytania o pierwowzór Wokulskiego

    • 10.11.2024

    • 49 min 32 s

  • Anna z Działyńskich Potocka z Rymanowa

    • 27.10.2024

    • 50 min 38 s

  • Wierusz-Kowalscy, wybrane opowieści rodzinne

    • 20.10.2024

    • 44 min 26 s

  • II Zjazd Wierusz-Kowalskich

    • 13.10.2024

    • 49 min 46 s

  • Wilczkowscy: od Władysława, płk JKM po Eugeniusza, wybitnego psychiatrę

    • 06.10.2024

    • 53 min 01 s

  • Historia rodzinna opowiadana z pomocą fotografii

    • 29.09.2024

    • 48 min 52 s

  • Czetwertyńscy z Milanowa

    • 21.09.2024

    • 51 min 23 s

  • Kelles-Krauzowie z Radomia

    • 14.09.2024

    • 42 min 28 s

1
2
3
...
49
50
51