Największy rozwój Szydłowca w obszarze gospodarczym i kulturowym miał miejsce w okresie renesansu, w tzw. Złotym Wieku, kiedy miastem władały dwa możne rody: Szydłowieckich i Radziwiłłów. Dzięki zachowanym zabytkom (np. kościół farny pw. św. Zygmunta Króla, Ratusz Miejski, późniejsze kamienice, a przede wszystkim Zamek Szydłowieckich i Radziwiłłów), historia tego miasta, zarówno ta najdawniejsza, jak i późniejszych wieków, stanowi o jego tożsamości i stale wpływa na współczesność. Historia przydaje temu miastu uroku, pamiątki przeszłości są atrakcją turystyczną.
Nic więc dziwnego w tym, że dzieje szydłowieckiego grodu inspirują. Przykładem ścisłego nawiązania do przeszłości jest m.in. popularność różnego rodzaju legend i opowieści, stanowiących, może nie naukowy, ale interesujący przekaz wiedzy. Legendy mają też swój niepowtarzalny klimat. Próbę zebrania legend z Szydłowca i okolic (bo pochodzą one też z Chlewisk czy Jastrzębia) podjęła p. Irena Przybyłowska-Hanusz, filolog polski (absolwentka Wydziału Polonistyki UW), emerytowana nauczycielka szkół szydłowieckich, animatorka życia kulturalnego (w tym głównie teatru), prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Szydłowca. Jej książka, prezentująca legendy i opowieści szydłowieckie czeka na wydanie, a tymczasem w "Łosiowisku" rozmowa z Autorką, zaś cztery legendy w interpretacji Roberta Łuchniaka (RDC).
[gallery ids="386721,386720,386719,386718,386717"]