Spór ws. składowiska w Wołominie. Wojewoda: będziemy nakłaniać marszałka do posprzątania

  • 24.08.2023 08:57

  • Aktualizacja: 19:13 24.08.2023

Z ponad 60 miejsc, gdzie na Mazowszu składowane są niebezpieczne odpady, wojewoda Tobiasz Bocheński za najgroźniejsze uznaje składowisko koło Wołomina. Przekazał, że będzie nakłaniać samorząd województwa do choćby częściowej likwidacji tego miejsca.

Mapujemy i monitorujemy nielegalne składowiska niebezpiecznych odpadów na Mazowszu. Na terenie województwa jest ich ponad 60. Te, które budzą nas największy niepokój, są monitorowane nawet 24 godziny na dobę - powiedział wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński. Dodał, że największy niepokój budzi składowisko w okolicach Wołomina.

- To miejsce jest specyficzne z kilku powodów. Po pierwsze były starosta wydał zezwolenie na składowanie w tym miejscu odpadów niebezpiecznych, właściciel tego miejsca miał postawione zarzuty, sprawą zajmowało się CBA. Następnie na to składowisko została zwieziona nielegalnie ilość odpadów przewyższająca wielokrotnie tę, na jaką opiewało pozwolenie - tłumaczył wojewoda. Dodał, że nielegalne składowisko znajduje się niedaleko elektrociepłowni, linii kolejowej i kilku obiektów użyteczności publicznej, choćby takich jak galeria handlowa.

Spór w sprawie usunięcia składowiska

- Pisaliśmy do marszałka województwa, który jest właściwy naszym zdaniem do uprzątnięcia tego składowiska. On się uchylił od tego i wszedł w fasadowy spór prawny ze starostą - wskazał wojewoda Bocheński. Zaznaczył, że chce nakłaniać marszałka województwa do posprzątania nielegalnego składowiska odpadów.

Tobiasz Bocheński podkreślił, że choć w sensie prawnym sprawa wołomińskiego składowiska nie leży w gestii administracji rządowej, ze względu na skalę zagrożenia, jego służby cały czas monitorują sytuację na nim. GIOŚ bada wpływ składowania nielegalnych odpadów na czystość glebę i wód podziemnych.

Wojewoda podkreślił, że konieczność ciągłego monitorowania nielegalnych składowisk wynika choćby z tego, że nie do końca wiadomo, jakie odpady się na nich znajdują. - To często są zbiorniki, tzw. mausery, w których równie dobrze mogą być nieszkodliwe resztki po produkcji kosmetyków, jak i substancje niebezpieczne, mogące w każdej chwili przedostać się do gleby zaszkodzić ludziom, wywołać katastrofę - mówił.

Zaznaczył, że przy wysokich temperaturach niebezpieczeństwo związane ze składowiskami odpadów jest większe, choćby z powodu możliwego samozapłonu, dlatego w gotowości, by przeciwdziałać ewentualnemu zagrożeniu jest też straż pożarna.

Czytaj też: Wojewoda mazowiecki o nielegalnych składowiskach: to skutek błędnej polityki poprzedniej władzy

 

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL