Wybuchy i alarm w Kijowie niedługo po rozmowie Trump – Putin

  • 18.03.2025 22:55

  • Aktualizacja: 22:55 18.03.2025

Niedługo po rozmowie Trump – Putin w Kijowie zawyły syreny i słychać było wybuchy. Komentując rozmowy przywódców Rosji i USA prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że „Stany Zjednoczone i Rosja mogą prowadzić rozmowy na każdy temat, ale Ukraina nie może być pozycją w jadłospisie dla Putina”. Wtorek 18 marca to 1018. dzień wojny w Ukrainie.

Niedługo po rozmowie telefonicznej prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem w stolicy Ukrainy, Kijowie, ogłoszono we wtorek wieczorem alarm i słychać było wybuchy oraz wystrzały działek przeciwlotniczych.

Syreny zawyły ok. 1,5 godziny po zakończeniu rozmowy; alarm związany był z zagrożeniem uderzenia rakietami balistycznymi oraz z dronami, które pojawiły się nad ukraińską stolicą.

Eksplozje i serie wystrzałów z ciężkiej broni automatycznej słychać było w centrum Kijowa ok. godz. 20:40 (19:40 w Polsce).

Trump i Putin przeprowadzili wcześniej we wtorek rozmowę telefoniczną, w której m.in. zgodzili się, że działania na rzecz pokoju w Ukrainie rozpoczną się od zawieszenia broni dotyczącego uderzeń w energetykę i infrastrukturę.

Zełenski o rozmowach Trumpa z Putinem

Stany Zjednoczone i Rosja mogą prowadzić rozmowy na każdy temat, ale Ukraina nie może być pozycją w jadłospisie dla Putina – powiedział ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, komentując rozmowy przywódcy Rosji z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

„Ameryka jest niezależnym państwem (…) i może rozmawiać (z Rosją), o czym tylko chce. Wydaje mi się, że są to ich relacje dwustronne. Choć, bez wątpienia, mają one także wpływ na naszą sytuację” – stwierdził w rozmowie z dziennikarzami.

Zaznaczył jednocześnie, że podczas swoich dialogów ze stroną amerykańską uprzedzał, że nie chce, aby Ukraina znalazła się w menu dla Putina.

„My nie jesteśmy sałatką, nie jesteśmy kompotem dla tego człowieka, nie zważając na jego apetyty. Jesteśmy niepodległym państwem. I dlatego uważam, że rozmowa bez nas o nas jest nieprawidłowa, gdyż nie będzie takiego rezultatu, jakiego chcą wszyscy” – podkreślił Zełenski.

„Chciałbym bardzo, aby prezydent Trump usłyszał i zobaczył, czego chce Putin. Putin chce przeprowadzić kilka ofensyw w kierunku Zaporoża, na wschód, w kierunku Charkowa i Sum. Dlaczego? A dlatego, by wywrzeć maksymalną presję na Ukrainę, a następnie postawić ultimatum z pozycji siły” – powiedział Zełenski.

Ukraiński prezydent oświadczył także, że jeśli dojdzie do porozumienia w sprawie wstrzymania ataków na obiekty infrastruktury, a Rosja nie będzie go przestrzegała, to Ukraina nie pozostanie bierna.

„Nie może być tak, że Rosja będzie atakowała naszą energetykę, a my będziemy milczeć. Nie będziemy” – zapewnił.

Zełenski, który przebywa z wizytą w Finlandii, rozmawiał z dziennikarzami przez łącze wideo. Powiedział, że chciałby dowiedzieć się o wynikach rozmów z Putinem od samego Trumpa.

Czytaj też: Nocny atak rosyjskich dronów na Ukrainę. Celem była infrastruktura energetyczna

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA

Kategorie: