Odkryto grób cywilów w obwodzie chersońskim. Wśród zabitych nastolatka

  • 21.12.2022 18:48

  • Aktualizacja: 18:48 21.12.2022

Według ukraińskich władz najemnicy z rosyjskiej grupy Wagnera szykują prowokacje na granicy Ukrainy z Białorusią. Z kolei w obwodzie chersońskim odkryto grób siedmiorga cywilów zamordowanych przez rosyjskie wojska. Wśród zabitych jest nastoletnia dziewczyna. Środa to 301. dzień wojny.

W miejscowości Prawdyne na wyzwolonych terenach obwodu chersońskiego, na południu Ukrainy, znaleziono pod koniec listopada zbiorowy grób siedmiorga cywilów zamordowanych przez rosyjskie wojska; wśród zabitych jest nastoletnia dziewczyna – powiadomił w środę na Twitterze ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.

„(Rosjanie) zlekceważyli IV konwencję genewską, która zabrania stosowania przemocy wobec ludności cywilnej. Oni po prostu mordują” – napisał Reznikow.

Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone 11 listopada. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.

W ostatnich tygodniach na Chersońszczyźnie odkrywane są liczne miejsca pochówków cywilów zamordowanych przez wroga i katownie, w których torturowano mieszkańców. Pod koniec listopada prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin poinformował, że w obwodzie chersońskim znaleziono dotąd ciała 432 osób. Jak zaznaczyły wówczas władze w Kijowie, „to dopiero początek”, ponieważ każdego dnia pojawiają się doniesienia o kolejnych śladach rosyjskich okrucieństw.

Prowkacja na granicy?

Na Białoruś, na tereny położone przy granicy z Ukrainą, przybyli rosyjscy najemnicy z prywatnej firmy wojskowej, znanej jako grupa Wagnera; ich celem będzie przeprowadzenie zbrojnej prowokacji, czyli rzekomego ostrzału terytorium Białorusi ze strony Ukrainy – ujawnił w środę rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.

Dwa oddziały najemników liczące po 80–90 osób pojawiły się w pobliżu miejscowości Krupiejki w rejonie (powiecie) łojowskim obwodu homelskiego, w południowo-wschodniej części Białorusi. Wojskowi mają do dyspozycji lekkie pojazdy opancerzone i ciężarówki. Grupy wagnerowców otrzymały wsparcie ze strony jednostek inżynieryjnych. Władze w Mińsku wprowadziły tymczasowe ograniczenia przemieszczania się w pasie przygranicznym w rejonie łojowskim – poinformowało Centrum za źródłami w „białoruskim ruchu oporu”.

Najemnicy zostali wcześniej rozmieszczeni na terenie prywatnej firmy ochroniarskiej Gard-Serwis, utworzonej w 2019 roku na mocy dekretu Alaksandra Łukaszenki. O prawdopodobieństwie prowokacji świadczy fakt, że do siedziby Gard-Serwis, czyli dawnego ośrodka szkoleniowego białoruskich sił specjalnych, zwieziono około 300 sztuk ukraińskich mundurów, wykradzionych z magazynów w obwodzie chersońskim – czytamy w komunikacie rządowego serwisu.

Grupa Wagnera to firma powiązana z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem, odpowiedzialnym m.in. za rekrutację więźniów na wojnę z Ukrainą. Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. O zbrodniach wagnerowców w Syrii informowała w Rosji niezależna Nowaja Gazieta.

Podczas inwazji na Ukrainę grupa Wagnera stanowi jeden z najważniejszych komponentów rosyjskich sił na szczególnie trudnych odcinkach frontu, m.in. w obwodzie donieckim. Oddziały wagnerowców walczące w Donbasie są złożone w dużej mierze z mężczyzn zwerbowanych w zakładach karnych.

We wtorek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba zaapelował do społeczności międzynarodowej o uznanie grupy Wagnera za organizację terrorystyczną.

W pierwszej połowie grudnia Centrum Narodowego Sprzeciwu alarmowało, że Białoruś wysyła na granicę z Ukrainą nielegalnych migrantów, głównie z Pakistanu i Iranu, próbując w ten sposób rozpoznać możliwości reagowania strony ukraińskiej i znaleźć „słabe miejsca” w ochronie granicy. W ocenie portalu stanowi to element przygotowań do przerzucania na Ukrainę wrogich grup dywersyjnych.

Czytaj też:

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA

Kategorie: