Litewska prokuratura: rosyjski wywiad wojskowy stoi za podpaleniem hali Marywilska 44

  • 17.03.2025 11:44

  • Aktualizacja: 12:08 17.03.2025

Litewska prokuratura poinformowała w poniedziałek, że za ubiegłorocznym podpaleniem sklepu sieci IKEA w Wilnie stoi rosyjski wywiad wojskowy. Według litewskich śledczych GRU stoi też za podpaleniem hali targowej w Polsce. Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk. - Zgodnie z naszymi podejrzeniami - napisał na platformie X.

Rosyjski wywiad wojskowy stoi za podpaleniami sklepu IKEA w Wilnie i hali targowej w Warszawie - poinformowała litewska prokuratura.

"Dane zawarte w materiałach śledztwa przedprocesowego pozwalają przypuszczać, że czynów karalnych dokonał nieletni wówczas obywatel Ukrainy. Działał w interesie rosyjskich struktur wojskowych i służb bezpieczeństwa, w utworzonej wcześniej zorganizowanej grupie terrorystycznej, której celem było popełnianie przestępstw terrorystycznych na Litwie i na Łotwie wraz z innymi osobami"- napisano w komunikacie prokuratury.

Donald Tusk: wyjątkowa perfidia

Do sprawy na platformie X odniósł się premier RP. Donald Tusk napisał, że ustalenia litewskiej prokuratury są zgodne z podejrzeniami polskich śledczych. „Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia” - wskazał.

9 maja ubiegłego roku na Litwie wszczęto dochodzenie ws. pożaru, który wybuchł tego dnia w magazynie sklepu Ikea w Wilnie. Według prokuratury podczas prowadzenia tego śledztwa aktywnie współpracowano z funkcjonariuszami organów ścigania z Polski oraz innych państw.      

Dziewięć osób aresztowanych

Premier Donald Tusk poinformował wówczas, że niektóre z ostatnich incydentów w Polsce, na Litwie i na Łotwie były aktami sabotażu zleconymi przez Rosję. Wśród nich znalazła się próba podpalenia fabryki farb we Wrocławiu oraz podpalenie magazynu IKEI na Litwie.

Poinformował również, że polskie władze zatrzymały i aresztowały dziewięciu podejrzanych o bezpośredni udział w aktach sabotażu na rzecz Rosji. "Obecnie mamy dziewięciu podejrzanych, aresztowanych i oskarżonych o bezpośredni udział w aktach sabotażu w Polsce na zlecenie rosyjskich służb” - powiedział szef polskiego rządu.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy dotyczące sabotażu w Polsce, Donald Tusk podkreślił, że sprawa jest „bardzo poważna”. Zaznaczył, że dotyczy ona kilku krajów europejskich - Polski, ale także Litwy i Łotwy. Premier dodał również, że podobne sygnały napływają ze Szwecji.

Czytaj też: Ładunek był w strefie dla klientów. Szczegóły ws. podpalenia marketu na zlecenie Rosji

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

RDC /PL