Podejrzani o zbiorowy gwałt na 20-letniej Polce trafili do tymczasowego aresztu. Do zdarzenia doszło w miniony weekend w Warszawie. W sprawie zatrzymano sześciu mężczyzn.

– Pięciu przedstawiono zarzut wspólnego zgwałcenia, jednemu kierowcy samochodu, w którym znajdowali się mężczyźni i kobieta, przedstawiono zarzut pomocnictwa. Sąd Rejonowy w Pruszkowie zastosował wobec pięciu podejrzanych 3-miesięczny tymczasowy areszt – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.

Sąd decyzję o tymczasowym areszcie uzasadnił zagrożeniem surową karą oraz obawą matactwa i ucieczki z Polski.

Prokuratura nie ujawnia szczegółów, ponieważ śledztwo ze względu na charakter przestępstwa jest niejawne.

– Do tak szybkiego ustalenia, jak i ujęcia sprawców przyczyniła się bardzo wydajna praca i doświadczenie pruszkowskich policjantów. W dalszym ciągu oczekujemy na uzyskanie niezbędnych opinii specjalistycznych kryminalistycznych, DNA jak i opinii toksykologicznych a także psychologicznej dotyczącej pokrzywdzonej – powiedział rzecznik.

Wszyscy podejrzani mężczyźni pochodzą z jednego kraju latynoamerykańskiego, przebywają w Polsce legalnie, pracują i są w wieku od 20 do 30 lat. Nie byli wcześniej karani. Grozi im od 3 do 20 lat więzienia.

Zbiorowy gwałt pod Warszawą

Młoda kobieta poznała w jednym ze stołecznych klubów mężczyznę, najprawdopodobniej hiszpańskiego pochodzenia. Ten zaproponował jej, że odwiezie ją do domu.

– Po wyjściu z lokalu kobieta utraciła świadomość. Ocknęła się pod Warszawą w pojeździe, w którym znajdowało się czterech mężczyzn, jak zeznała, najprawdopodobniej Hiszpanów – informował rzecznik prokuratury.

Poszkodowaną znalazł kierowca autobusu podmiejskiego, który udzielił jej pomocy.

Czytaj też: 2,5-latek wypadł z okna 1. piętra. Chłopiec walczy o życie