Jak „Sen o Warszawie” stał się hymnem kibiców Legii? M. Sierocki o M. Gaszyńskim

  • 15.01.2023 12:20

  • Aktualizacja: 07:35 16.01.2023

To mistrz dla wielu pokoleń - mówi o Marku Gaszyńskim dziennikarz muzyczny Marek Sierocki. Dziennikarz Polskiego Radia, były prezes RDC i autor tekstów ponad 150 piosenek, w tym „Snu o Warszawie”, który stał się hymnem kibiców Legii, zmarł w niedzielę 15 stycznia nad ranem. Miał 83 lata.

- Mistrz dla wielu pokoleń. Dla mnie był takim mistrzem, bo ja w wieku kilkunastu lat zacząłem słuchać audycji Marka Gaszyńskiego. Potem go poznałem, wiele się od niego nauczyłem, bo prezentował na prawdę znakomitą muzykę przez lata na antenie Polskiego Radia. Dzisiaj łatwo zdobyć muzykę z internetu, kiedyś trzeba było mieć płyty. Marek te płyty miał, potrafił o nich opowiadać. Był też ekspertem w "Wielkiej grze", prezenterem telewizyjnym, prowadził koncerty na festiwalach - mówi o Marku Gaszyńskim dziennikarz muzyczny Marek Sierocki.

  

- Znamy go też jako autora wielu wspaniałych piosenek. Wystarczy wymienić "Nie zadzieraj nosa" Czerwonych Gitar czy wielkiej przeboje Czesława Niemena: "Klęcząc przed Tobą" czy "Sen o Warszawie", który jest takich nieoficjalnym hymnem kibiców "Legii Warszawa" - dodaje.

  

Hymn kibiców Legii

 - Myślę, że to jest fenomen. Pomysłodawcą tego, żeby kibice Legii śpiewali "Sen o Warszawie", był nieżyjący już Wiesław Giler, wydawca tygodnika "Nasza Legia". Kiedy powiedział mi o tym, powiedziałem "Wiesiu, to jest trudny utwór. Tam śpiewa się i nisko i wysoko, ta skala jest dosyć duża". I pamiętam, jak Wiesiek kopiował na kserokopiarce tekst "Snu o Warszawie" i roznosiliśmy go, kładliśmy na siedzenia, na ławki. Całe szczęście tak się stało, że po kilku meczach cały stadion zaczął śpiewać "Sen o Warszawie" i tak jest do dziś - opowiada dziennikarz.

  

W lipcu ubiegłego roku Marek Gaszyński był gościem Nuli Stankiewicz i Janusza Strobla w audycji "Trzeba marzyć". Opowiadał wtedy o tym, jak pierwszy raz usłyszał "Sen o Warszawie" w wykonaniu kibiców.

- Nie była pierwszą, drugą ani nawet piątą melodią Czesława w rankingu popularności. Była nadawana, jak było jakieś święto Warszawy, jako patriotyczne tło. I dopiero po pewnym czasie, kiedy Czesław już zmarł, Legia sobie wzięła utwór na swój hymn, on uzyskał ten blask. Ja pamiętam, że zaproszony byłem na otwarcie stadionu. Jak zagrali ę melodię, śpiewał Czesław, piłkarze wyszli na murawę stadionu, Legia grała wtedy z Arsenalem, zgodziła się przegrać 3:5. Pierwszy tekst i pierwsze nuty "Snu o Warszawie" i wszyscy się ode mnie odsunęli. Ja stałem sam w środku, pokazywali na mnie palcem. To krótko trwało, ale to było dla mnie wielkie. To był drugi moment, a może pierwszy, kiedy płakałem jako mężczyzna - mówił.

 

Utwory do tekstów Gaszyńskiego śpiewali także inni popularni wykonawcy m.in. Czerwone Gitary ("Nie zadzieraj nosa", "Szukam tamtej wiosny"), Wojciech Gąssowski ("Gdzie się podziały tamte prywatki"), Breakout ("Wołanie przez Dunajec"), Gang Marcela ("Ojciec żył, tak jak chciał") i Halina Frąckowiak ("Za mną nie oglądaj się"). W sumie Gaszyński napisał teksty do ponad 150 piosenek.

Posłuchaj ostatniego wywiadu Marka Gaszyńskiego: cz. 1, cz. 2, cz. 3.

Czytaj też: "Człowiek, jakich jest niewielu". Zmarł Marek Gaszyński, dziennikarz, autor m.in. "Snu o Warszawie"

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /Bartłomiej Sobczyk/PL

Kategorie: