Miała dolewać koleżance z pracy żrące chemikalia do herbaty

  • 26.03.2025 06:31

  • Aktualizacja: 10:23 27.03.2025

Jedna miała dolewać koleżance z pracy żrące chemikalia, w tym kwas, do herbaty, a druga wiedzieć o tym i nie reagować. Cały proceder wyszedł na jaw, gdy zaniepokojona swoim stanem zdrowia podtruwana 51-latka zamontowała kamerę. Zarzuty w tej sprawie usłyszały dwie kobiety, które pracowały w jednej zewnętrznej firmie sprzątającej biurowiec w Warszawie.

Policjanci z warszawskiego Śródmieścia zatrzymali dwie kobiety. 56-latka miała systematycznie dolewać koleżance z pracy trujące chemikalia do szklanek i butelek z napojami.

O całym procederze, który zarejestrowała ukryta w pomieszczeniu kamera, miała wiedzieć 68-latka. Nie przerwała go i nie poinformowała służb.

Miała obrażenia wewnętrzne

Sprawa rozpoczęła się kilka miesięcy temu, gdzie do komendy przy ulicy Wilczej zgłosiła się 51-letnia kobieta. Z jej relacji wynikało, że koleżanka z pracy systematycznie miała dolewać chemikalia do jej szklanek i butelek z napojami.

Kilka dni wcześniej źle się poczuła i poszła do lekarza. Badania jednoznacznie potwierdziły, że ma ona obrażenia wewnętrzne.

Gdy wróciła do pracy, zamontowała w pomieszczeniu socjalnym ukrytą kamerę. Jak informuje policja, na nagraniu można zobaczyć, jak 56-latka bez skrupułów dolała 51- letniej koleżance z pracy do filiżanki z herbatą trujące chemikalia, w tym kwas.

„No właśnie stoi herbatka, więc wiesz…” – tak powiedziała przez telefon do swojej 68-letniej przyjaciółki. 

Konflikt zawodowy

Pokrzywdzona przekazała nagrania śródmiejskim kryminalnym z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu. Policjanci jeszcze tego samego wieczora zatrzymali podejrzaną w powiecie mińskim.

Została ona przewieziona do komendy przy ulicy Wilczej. Usłyszała zarzuty za usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej do 20 lat pozbawienia wolności.

Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście, stosując wobec 56-latki tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy.

W ubiegłym tygodniu policjanci zatrzymali przy ulicy Lwowskiej drugą osobę w tej sprawie. 68-letnia kobieta – zdaniem śledczych – wiedziała o truciu 51-latki, jednak nie przerwała tego procederu.

Jak wskazują ustalenia policjantów, rozmawiała przez telefon z podejrzaną, gdy ta chwilę wcześniej dolała pokrzywdzonej groźne chemikalia do filiżanki z herbatą. Kobieta usłyszała zarzuty za niezawiadomienie służb o przestępstwie. Grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności. Została objęta policyjnym dozorem z zakazem kontaktowania się z pokrzywdzoną i podejrzaną.

Z materiałów zgromadzonych w tej sprawie wynika, że powodem działania kobiet był konflikt zawodowy z pokrzywdzoną. Wszystkie pracowały w jednej zewnętrznej firmie sprzątającej biurowiec przy ulicy Myśliwieckiej.

W toku czynności w tej sprawie policjanci zabezpieczyli toksyczne środki sanitarne, butelki z napojami, do których dolewane były chemikalia oraz inne przedmioty i substancje mogące stanowić dowody.

Czytaj też: Śmierć 31-letniego mieszkańca Wilanowa. Trzy osoby z zarzutami zabójstwa

Źródło:

Inf. prasowa

Autor:

RDC /PL