Rosyjski dron uderzył w piątek w Czarnobylską Elektrownię Atomową. Trafił w konstrukcję chroniącą radioaktywne pozostałości reaktora, który wybuchł w latach 80-tych.

- Została poważnie uszkodzona konstrukcja ochronnego sarkofagu w elektrowni atomowej w Czarnobylu - poinformował główny inżynier elektrowni Ołeksandr Titarczuk.  Według niego, istnieje zagrożenie wycieku radioaktywnego.

- Bariera, która miała zapobiegać rozprzestrzenianiu się substancji redioaktywnych, przestała spełniać swoje zadanie - powiedział dziennikarzom.

Według jego informacji, dron przebił zewnętrzną osłonę nowego sarkofagu wybudowanego w 2019 roku i eksplodował wewnątrz.  Wcześniej podawano, że nie zauważono podwyższonego poziomu radioaktywności.      

Elektrownia w Czarnobylu przestała wytwarzać energię w 2000 roku. Nową osłonę w postaci stalowej arki nasunięto  na stary sarkofag chroniący zniszczony przez eksplozję  w 1986 roku reaktor nr 4.      

Katastrofa w elektrowni w Czarnobylu doprowadziła do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi. Substancje radioaktywne dotarły też nad Skandynawię, Europę Środkową, w tym Polskę, a także na południe- do Grecji i Włoch.

Czytaj też: Wołodymyr Zełenski w Monachium: Będę rozmawiał tylko z Putinem