„Marciniak ma szanse na finał”. Arbiter z Płocka będzie sędziował najważniejszy mecz Euro?

  • 29.06.2024 16:29

  • Aktualizacja: 15:44 29.06.2024

Szymon Marciniak ma szansę na sędziowanie finału - uważa Jacek Bednarz, były piłkarz reprezentacji Polski. Arbiter z Płocka będzie sędzią głównym sobotniego spotkania 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech pomiędzy Szwajcarią a Włochami. Spotkanie w Berlinie będzie drugim meczem tego turnieju pod okiem Marciniaka.

Szymon Marciniak będzie sędzią głównym sobotniego spotkania 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech pomiędzy Szwajcarią a Włochami. Mecz w Berlinie to drugie spotkanie tego turnieju pod okiem polskiego arbitra. Zdaniem ekspertów - nie ostatnie.

Marciniak ma szanse nawet na finał - ocenił w „Magazynie Sportowym” RDC Jacek Bednarz, były piłkarz reprezentacji Polski.

- Szymonowi szczęście sprzyja - wskazał Bednarz. - Wiadomo, że to dla sędziego też jako kibica jest przykre, że Polacy odpadli, ale jego szanse rosną. Natomiast też ta konkurencja nie jest mocna i to jest też, oprócz tego, że Szymon jest świetnym sędzią, to sędziowanie europejskie jest w kryzysie - powiedział.

Decydują oczywiście umiejętności wykazane we wcześniejszych meczach, ale też geografia.

- Dla Szymona ta geografia się świetnie ułożyła w na mistrzostwach świata, bo grała tam i Holandia, była zaangażowana w półfinałach, prawda, i Francja, i Argentyna, także ci sędziowie z tamtych krajów nie byli brani pod uwagę. Polska odpadła, prawda, także to jest jakieś tam element, które podnosi Szymona i tak bardzo wysokie szanse. Natomiast trzeba obserwować, które zespoły odpadają - powiedział Bednarz.

Skomplikować sytuację może niechęć niemieckich kibiców, zwłaszcza Bayernu Monachium.

- Jeżeli Niemcy będą szli cały czas i aż do finału, no to to będzie chyba element przesądzający, że Szymon tego finału nie dostanie. Chyba, że z Hiszpanią. W chwili jest pierwsza selekcja, część sędziów, ta duża grupa jedzie do domu, tych mniej doświadczonych i tych, co słabiej wypadli. Tak z reguły jest. Zostawia się tych, na których się liczy już na tą fazę pucharową, na ćwierćfinały, półfinały, na finał - wyjaśnił Bednarz.

W ostatnim czasie arbiter z Płocka był zaliczany do ścisłej światowej czołówki. Szymon Marciniak w minioną sobotę sędziował pojedynek Belgii z Rumunią (2:0) w Kolonii. Podobnie jak wtedy, także jutro w Berlinie na liniach pomagać będą Tomasz Listkiewicz i Adam Kupsik, a za system VAR będzie odpowiedzialny Tomasz Kwiatkowski.

Faza pucharowa

W sobotę odbędą się pierwsze mecze 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy. O godz. 18 w Berlinie rywalizację rozpoczną broniący tytułu Włosi ze Szwajcarią, pod okiem sędziego Szymona Marciniaka. Trzy godziny później gospodarze zmierzą się z Danią w Dortmundzie.

O ile nie ma wątpliwości, że w tym drugim pojedynku faworytem będą Niemcy, to już wskazanie lepszego z pary Włochy - Szwajcaria wydaje się trudniejsze. Italia to wprawdzie ostatni mistrz Europy i jedna z futbolowych potęg od wielu lat, ale w fazie grupowej nie zachwyciła.

Rozpoczęła od straty najszybszego gola w historii mistrzostw Europy, ale ostatecznie pokonała Albanię 2:1. Później została kompletnie zdominowana przez Hiszpanię i przegrała, choć skromniej, niż się zapowiadało - 0:1. W ostatniej kolejce po bramce w doliczonym czasie gry uratowała się przed porażką z Chorwacją (1:1), a także - biorąc pod uwagę rozstrzygnięcia w innych grupach - przed odpadnięciem z turnieju.

"Zrobiliśmy coś niezwykłego pod względem mentalności. Chłopakom należą się gratulacje, ale jednocześnie widzimy, ile jeszcze mamy do analizy i poprawy" - przyznał selekcjoner Luciano Spalletti.

Mniej utytułowana Szwajcaria w swoim pierwszym meczu dość pewnie pokonała Węgry 3:1, a potem podzieliła się punktami ze Szkocją i z rozpędzoną reprezentacją Niemiec (po 1:1). Gospodarze także uratowali punkt i pierwsze miejsce w grupie dzięki trafieniu w doliczonym czasie.

"Pierwszy krok zrobiony. Nie możemy doczekać się fazy pucharowej. Liczymy na to, że Szwajcaria jest teraz bardziej szanowana" - powiedział kapitan Granit Xhaka, cytowany w serwisie uefa.com.

Szwajcaria i Włochy rywalizowały ze sobą już 61 razy - żadna z tych ekip nie rozegrała więcej spotkań z innym przeciwnikiem. Helweci zdołali wygrać tylko osiem razy, ostatnio w maju 1993 roku, ale to podopiecznych trenera Murata Yakina nie zraża.

"Dobre wyniki w pierwszej fazie turnieju są ważne, ale to te najważniejsze spotkania mogą zupełnie odmienić oblicze drużyny narodowej. Nie czuję strachu, a Szwajcaria nie boi się Włoch" - zapewnił pomocnik Remo Freuler, który na co dzień występuje we włoskiej ekstraklasie - w Bolonii.

W drugim sobotnim spotkaniu Niemcy będą chcieli wrócić do wysokiej dyspozycji, jaką zaprezentowali w meczu otwarcia ze Szkocją (5:1) oraz w drugiej kolejce z Węgrami (2:0). Entuzjazm wyhamował po spotkaniu ze Szwajcarią, w którym dopiero w doliczonym czasie udało się obronić pierwsze miejsce w grupie i nie trafić od razu na Włochy.

"To był bardzo dobry sprawdzian przed fazą pucharową i dowód na to, że potrafimy odrabiać straty. W tym zespole jest szczególne nastawienie, musimy je utrzymać, bo to może mieć wielkie znaczenie. Natura tego turnieju jest taka, że im dalej zajdziesz, tym trudniejsi są przeciwnicy" - podkreślił selekcjoner Julian Nagelsmann.

Gospodarze ostatecznie trafili w 1/8 finału na Danię - niespodziewanego i zachwycającego stylem półfinalistę poprzedniej edycji ME, który jednak nie potrafi od dawna nawiązać do tamtych występów. W grupie C remis 1:1 z Anglią ujmy na pewno nie przynosi, ale już podział punktów ze Słowenią (1:1) i Serbią (0:0) to wyniki poniżej oczekiwań i potencjału zespołu trenera Kaspera Hjulmanda.

"Nie jesteśmy faworytami, ale możemy to przekuć na psychologiczną przewagę, wywrzeć presję na Niemcach. Do tego meczu możemy przystąpić zupełnie rozluźnieni i pokazać wszystko, na co nas stać" - zaznaczył szkoleniowiec.

Mecze 1/8 finału rozgrywane będą do wtorku. W pozostałych parach zmierzą się: Anglia ze Słowacją, Hiszpania z Gruzją, Francja z Belgią, Portugalia ze Słowenią, Rumunia z Holandią i Austria z Turcją.

Turniej w Niemczech zakończy się 14 lipca.

Czytaj też: Euro 2024. Ksiądz na antenie RDC „rozgrzeszył” obrońców reprezentacji Polski

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Marta Hernik/PL