Wiadomości
Udostępnij:
Liga Konferencji. Porażka Legii Warszawa w meczu z norweskim Molde
-
06.03.2025 20:45
-
Aktualizacja: 21:06 06.03.2025
Piłkarze Legii Warszawa przegrali na wyjeździe z norweskim Molde 2:3 (0:3) w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji. Bramki dla stołecznej drużyny zdobyli Kacper Chodyna (64') i Brazylijczyk Luquinhas (67'). Rewanż - 13 marca w Warszawie.
Molde FK i Legia rywalizowały ze sobą w lutym ubiegłego roku w barażu o awans do 1/8 finału LK i wówczas piłkarze z Norwegii zwyciężyli 3:2 u siebie i 3:0 w rewanżu. Na półmetku dwumeczu o ćwierćfinał bieżących rozgrywek sytuacja jest identyczna. Jeśli warszawski klub będzie chciał odegrać się na tym rywalu, będzie musiał znacznie lepiej zaprezentować się w przyszły czwartek na własnym stadionie.
Gospodarze, których rezerwowym bramkarzem był Albert Posiadała, przez pierwsze 10 minut grali zachowawczo, jakby chcieli wybadać, jaki styl będą chcieli narzucić rywale. Ponieważ w ekipie gości brakowało pomysłu na składne akcje, Molde zaangażowało większą liczbę piłkarzy w ataku i to szybko przyniosło efekty.
W 11. minucie lewą stroną w pole karne wbiegł Kristian Eriksen, który oddał celny strzał. Z tym uderzeniem poradził sobie jeszcze bramkarz Vladan Kovacevic, ale Bośniak wybił piłkę przed siebie, wprost pod nogi Eirika Hestada, który skutecznie dobił i dał swojej drużynie prowadzenie. Ten zawodnik strzelił także jedną z bramek w lutym ubiegłego roku w Warszawie.
Korzystny wynik dał gospodarzom możliwość skoncentrowania się na obronie i kontratakach. Ten w 17. minucie nie wyglądał szczególnie groźnie, bo po długim podaniu pod pole karne Legii piłka trafiła pod nogi Jana Ziółkowskiego, ale 19-letni obrońca skiksował i zbyt lekko podał do Kovacevica. Wykorzystał to Eriksen, który głową posłał piłkę obok bośniackiego bramkarza.
Odmiana w drugiej połowie
Pierwsze celne strzały Legia oddała dopiero w okolicach 30. minuty gry, ale z próbami Kacpra Chodyny i Bartosza Kapustki wzorowo poradził sobie bramkarz Jacob Karlstroem, który po chwili złapał też piłkę po uderzeniu z bliska Hiszpana Marca Guala.
Ataki gospodarzy były jednak bardziej konkretne i w 43. minucie Emil Breivik dostrzegł wychodzącego na pozycję Fredrika Gulbrandsena i posłał do niego precyzyjne, prostopadłe podanie, a "kat Legii" wykorzystał sytuację sam na sam z Kovacevicem i uzyskał swojego piątego gola w trzecim starciu z warszawskim klubem.
Początek drugiej połowy nie zwiastował zmian w przebiegu rywalizacji, ale z czasem gospodarze utracili dokładność i spokój, jakimi wykazywali się przez wcześniejszą godzinę. Legia zaczęła natomiast grać żwawiej i coraz bardziej zbliżać się do bramki rywali.
Pierwsza korzyść z lepszej postawy gości przyszła po "portugalskiej" akcji Rubena Vinagre i Claude'a Goncalvesa lewą stroną boiska, po której do pustej bramki piłkę posłał Kacper Chodyna, zmniejszając stratę warszawian (64.).
W 66. minucie na boisku pojawił się Luquinhas, który zastąpił Ormianina Wahana Biczachczjana, i potrzebował tylko kilkudziesięciu sekund, aby wpisać się na listę strzelców i zdobyć kontaktowego gola. Brazylijczyk także musiał tylko skierować piłkę do pustej bramki po dograniu Pawła Wszołka.
Luquinhasa zabraknie jednak w rewanżu w przyszłym tygodniu, bo w późniejszej fazie meczu zobaczył żółtą kartkę i będzie zawieszony. Wróci jednak pauzujący w czwartek Ryoya Morishita.
Końcówka meczu należała zdecydowanie do Legii, która praktycznie zamknęła cały zespół Molde w jego polu karnym, ale gola wyrównującego nie zdołała zdobyć.
Lepszy zespół z tej pary w ćwierćfinale zmierzy się albo z FC Kopenhaga, albo z Chelsea Londyn. W pierwszym meczu, w stolicy Danii, drużyna angielska zwyciężyła 2:1.
Czytaj też: Legia Warszawa zagra z Motorem Lublin. Transmisja w Polskim Radiu RDC
Źródło:
Autor:
RDC /PL
Kategorie: