Ekstraklasa piłkarska. Radomiak Radom wygrał z Lechią Gdańsk

  • 25.02.2023 22:06

  • Aktualizacja: 22:38 25.02.2023

Lechia Gdańsk przegrała z Radomiakiem Radom 1:3 (0:2) w meczu 22. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Dwie bramki dla gości zdobył Portugalczyk Leandro Rocha (21', 50' - karny), a jedno trafienie dołożył Dawid Abramowicz (41'). Jedynego gola dla gospodarzy z rzutu karnego strzelił Łukasz Zwoliński (81'). 

Broniący się przed spadkiem gdańszczanie katastrofalnie zagrali zwłaszcza do przerwy. Po porażce pozycja trenera gospodarzy Marcina Kaczmarka wydaje się być poważnie zagrożona.

Pierwsza połowa w wykonaniu Lechii była dramatyczna. Gospodarze grali bez wigoru i dynamiki oraz na wskroś czytelnie. Do znudzenia i w ślamazarnym tempie rozgrywali piłki głównie przez obrońców na własnej połowie i nie potrafili stworzyć minimalnego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Do tego doszły też błędy w defensywie.

Pierwszy miał miejsce w 14. minucie, kiedy po podaniu Christosa Donisa w dogodnej sytuacji znalazł się aktywny Alberto Cayarga, ale nie trafił w bramkę. W 21. minucie było już jednak 1:0 dla przyjezdnych. Po stracie w środku pola Michała Nalepy piłka trafiła na prawe skrzydło do Lisandro Semedo, a po jego centrze skuteczną główką popisał się Leonardo Rocha.

Dla Lechii tylko honorowa bramka

Grający na dużym luzie, w czym też pomagali im biało-zieloni, zostawiając na boisku bardzo dużo miejsca, radomianie podwyższyli prowadzenie w 41. minucie. Tym razem z rzutu rożnego dośrodkował Cayarga, a największą orientacją w zamieszaniu podbramkowym wykazał się Dawid Abramowicz.

Gospodarze nie mieli już czego bronić i trener Kaczmarek, próbując ratować wynik, dokonał w przerwie trzech zmian – na boisku pojawili się ofensywni zawodnicy Marco Terrazzino, Dominik Piła oraz Jakub Kałuziński. Piłkarze Radomiaka szybko jednak pozbawili miejscowych nadziei na odrobienie strat.

W 52. minucie było już bowiem 3:0 dla gości. Kevin Friesenbichler sfaulował w polu karnym Abramowicza, a rzut karny pewnie wykorzystał Rocha.

W 56. minucie Dusan Kuciak obronił uderzenie Semedo i uchronił swój zespół od straty czwartego gola. 120 sekund później gdańszczanie wypracowali sobie pierwszą dogodną okazję - po podaniu Łukasza Zwolińskiego sam przed bramkarzem rywali Gabrielem Kobylakiem znalazł się Piła, ale fatalnie przestrzelił.

W 76. minucie egoistycznie zachował się Semedo, który zamiast zagrać do lepiej ustawionego kolegi zdecydował się mijać Kuciaka i zaprzepaścił świetną sytuację.

Lechistom udało się zdobyć honorową bramkę. W 82. minucie Frank Castaneda sfaulował Jakuba Bartkowskiego, a z 11. metrów nie pomylił się Zwoliński. Był to pierwszy gol stracony przez Radomiaka w rundzie wiosennej.

A gdańszczanie ponieśli z tą drużyną drugą bolesną porażkę. 14 sierpnia ulegli na wyjeździe 1:4.

Czytaj też: Legia Warszawa remisuje z Widzewem Łódź w hicie 22. kolejki Ekstraklasy

Źródło:

IAR/PAP

Autor:

RDC /PL