„Piski postawiły na nogi całe osiedle”. Szczenię wyrzucone z okna II piętra

  • 05.06.2023 10:40

  • Aktualizacja: 18:40 05.06.2023

Szczenię zostało wyrzucone z okna drugiego piętra bloku w Radomiu przez nietrzeźwego mężczyznę. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę podczas libacji. Policja zatrzymała cztery osoby. Zwierzę ma uraz kręgosłupa, jego stan jest ciężki. Walczy o życie w jednej z lecznic w Warszawie.

Cztery osoby zostały zatrzymane po tym, jak z okna drugiego piętra bloku w Radomiu wyrzucono w nocy szczenię. Do zdarzenia doszło przy ulicy Marii Gail.

Libacja w mieszkaniu trwała od sobotniego wieczora. Około 1–2 nad ranem z okna mieszkania wyleciała szafka. Mniej więcej o godz. 8:30 z tego samego okna wyrzucono szczeniaka.

- W mieszkaniu przebywały cztery osoby - mówi młodszy aspirant Karolina Krawczyk z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. - 68-letni sprawca, zawiadamiającym był młodszy mężczyzna, 25-letni. No i dwie osoby zostały jeszcze również przewiezione do komisariatu drugiego na przesłuchanie celem złożenia wyjaśnień - tłumaczy.

Sprawą, po zatrzymaniu sprawcy, zajęła się prokuratura.

- Dziś są planowane czynności z jego udziałem w charakterze podejrzanego. Będzie mu ogłoszony zarzut. Informacje, co do obrażeń, jakich doznał ten szczeniak i to będzie determinowało rodzaj kwalifikacji prawnej czynu - mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska.

Szczeniak leczony w Warszawie

Jak podaje Fundacja dla Szczeniąt Judyta, która zaopiekowała się psem, „pisk, skowy i krzyki cierpiącego malucha postawiły na nogi całe osiedle”.

– Natychmiast zorganizowaliśmy miejsce w klinice w Warszawie. Szczeniak wyje z bólu, leży nieruchomo. Jest w bardzo ciężkim stanie, został wyrzucony z drugiego piętra, jego życie jest zagrożone, ma uraz kręgosłupa – mówi Małgorzata Brzezińska z fundacji.

Właściciel mieszkania, z którego wyrzucono szczenię, przyznał się do zarzuconego mu czynu.

 Został osadzony na dwadzieścia cztery godziny. Prokuratura będzie mu stawiała zarzuty. Przekażemy dokumentację medyczną psiaka i w zależności od stanu zdrowia zwierzęcia mężczyźnie będą postawione zarzuty. Jakby szczeniak wyskoczył, byłby przy samym bloku, ale on został wyrzucony i leżał kilka metrów od bloku – podaje Brzezińska.

Do organizacji zgłosiła się kobieta, twierdząca, że zmaltretowane szczenię należy do niej. Dzień wcześniej pies miał jej uciec, a ona po trzech godzinach poszukiwań pojechała na wesele.

Fundacja złożyła zeznania i będzie pełnić funkcję oskarżyciela posiłkowego.

Trwa zbiórka na leczenie psa, którą wsparło już blisko 600 osób.

Czytaj też: Coraz więcej wilków na Mazowszu. „Sytuacja może stać się naprawdę bardzo groźna”

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /PA

Kategorie: