Wiadomości
Udostępnij:
Służby rosyjskie zamieszane w pożar przy Marywilskiej? D. Tusk: dość prawdopodobne
-
21.05.2024 15:46
-
Aktualizacja: 20:55 21.05.2024
Sprawdzamy wątki, one są dość prawdopodobne, że służby rosyjskie miały coś wspólnego z głośnym pożarem na Marywilskiej - powiedział podczas konferencji premier Donald Tusk. Centrum handlowe spaliło się w około 90 procentach w niedzielę 12 maja. Kupcy stracili miejsca pracy i całe majątki.
Sprawdzamy wątki, one są dość prawdopodobne, że służby rosyjskie miały coś wspólnego z głośnym pożarem na Marywilskiej - powiedział podczas konferencji premier Donald Tusk.
Szef rządu podkreślił, że chciałby, "żebyśmy nie spekulowali w przestrzeni publicznej o tym, które ze zdarzeń w Polsce są być może efektem obcych służb, w tym rosyjskich i białoruskich". Zapewnił, że w ścisłym porozumieniu z szefami służb, w tym z szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem, będzie przekazywał "to, co można przekazać opinii publicznej".
Dzisiaj – zaznaczył – nie mamy wątpliwości, że aktywność rosyjskich służb, współpracujących z białoruskimi jest duża i "nie ma się co czarować".
- Mamy także dzisiaj prawo przypuszczać – to jest może złe słowo – ale sprawdzamy wątki, że służby rosyjskie miały coś wspólnego z głośnym pożarem na Marywilskiej i postępowanie w tej kwestii trwa – powiedział szef rządu.
Poprosił jednocześnie, "by nie dodawać tu kolejnych domysłów", bo "nasze służby pracują efektywnie, ale muszą pracować w dyskrecji".
- Będą państwa informował o tym, o czym mogę i powinienem informować opinię publiczną, ale nic więcej – zaznaczył.
2 tys. zł dla kupców
Od 23 maja przedsiębiorcy mogą zwracać się o wsparcie w siedzibie ZUS przy ul. Podskarbińskiej 25 w Warszawie - dodał. Wsparcie będzie obejmować doraźną pomoc finansową - 2 tys. dla jednoosobowych działalności gospodarczych, dla każdego kto się zgłosi i potwierdzi, że stracił stoisko w spalonej hali. Pieniądze będą pochodzić z funduszy Agencji Rozwoju Przemysłu.
- Będą mogli się ubiegać o dofinansowania części wynagrodzeń pracowników - do wysokości połowy wynagrodzenia minimalnego przez trzy miesiące - poinformował także szef rządu. Poszkodowani przedsiębiorcy będą też mogli złożyć wniosek o ulgi i umorzenia składek na ubezpieczenia społeczne. Gotowe są też ulgi i odstąpienia od płatności podatków właściwych do tego typu działalności na czas odbudowy stoisk - zaznaczył Tusk.
Wcześniej Krajowa Administracja Skarbowa informowała, że uruchomiła specjalną, tymczasową infolinię pod numerem 22 460 59 30, gdzie poszkodowani przedsiębiorcy mogą pytać o rozliczenia podatkowe (PIT, VAT) oraz o ulgi w spłacie zobowiązań.
Z kolei Ministerstwo Finansów informowało, że podatnicy na podstawie art. 67a ordynacji podatkowej mogą wnioskować o: rozłożenie na raty należności podatkowych (wniosek RAT-Z), umorzenie zaległości podatkowej (wniosek UZ-M) lub odroczenie terminu zapłaty należności podatkowych (wniosek TER-Z). We wniosku należy opisać swoją sytuację i uzasadnić potrzebę otrzymania ulgi.
Hala handlowa przy ulicy Marywilskiej w Warszawie spłonęła 12 maja. Znajdowało się w niej ponad 1400 sklepów i punktów usługowych. Trwa śledztwo prokuratury, które ma wyjaśnić wszystkie aspekty tego, co wydarzyło się w tej hali.
Zatrzymane osoby ws. sabotażu
Szef rządu podczas konferencji podkreślił też, że "służby pracują tutaj naprawdę bardzo wydajnie, jeśli chodzi o te próby sabotażu i dywersji na terenie Polski i państw sąsiednich". Tusk wskazał na Litwę i Łotwę.
- Informowałem wczoraj o aresztowaniu dziewięciu osób, dzisiaj w nocy zatrzymano kolejne trzy osoby – przekazał.
Zaapelował, by w mediach nie pojawiały się spekulacje albo niesprawdzone informacje na temat aktów sabotażu i działań naszych służb. - Będziemy informowali na tyle, na ile to jest możliwe i celowe, o działaniach naszych służb – zapewnił.
Dodał, że sytuacje jest pod kontrolą i efektywność działania służb, nie tylko w jego ocenie, jest naprawdę imponująca.
Komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich
Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że wydał zarządzenie ws. powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce w latach 2004-2024. Szefem komisji będzie szef SKW gen. Jarosław Stróżyk.
- To był w swojej bogatej karierze i dyplomata, oczywiście dowódca wojskowy, wiceszef wywiadu NATO, a także naukowiec, doktor od spraw nauki o bezpieczeństwie, człowiek bardzo kompetentny. Jego zadaniem będzie koordynacja komisji, która będzie składała się, o czym rozstrzygniemy ostatecznie w przyszłym tygodniu, z 9 do 13 uczestników - powiedział Tusk podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Jak dodał kandydatów przedstawią ministrowie. Poinformował, że szef MSWiA Tomasz Siemoniak będzie rekomendował dwie osoby do komisji. Ponadto szef rządu wymienił ministrów obrony narodowej, finansów, spraw zagranicznych, aktywów państwowych, informatyzacji oraz kultury i dziedzictwa narodowego. - Żeby uprzedzić znaki zapytania i spekulacje, będziemy chcieli zbadać także ewentualny wpływ na media. Nic nowego, wiemy dobrze, że ta rosyjska i białoruska dywersja w Polsce i w Europie, ona także dotyczy także kwestii szeroko pojętej komunikacji społecznej - zaznaczył Tusk.
- Będę oczekiwał pierwszego raportu na pewno po wyborach, żeby nie mieszać pracy komisji z kampanią wyborczą. Komisja będzie działała dyskrecjonalnie. Nie będą to medialne przesłuchania, nie będzie mediów w czasie prac tej komisji, natomiast będziemy systematycznie informować o efektach pracy. Latem będziemy mieli pierwszy raport cząstkowy. Mam nadzieję, że do końca roku większość tych spraw, które bulwersowały opinię publiczną, znajdzie swój opis, niekoniecznie wyjaśnienie, bo to nie będzie komisja śledcza - zapowiedział szef rządu.
Dodał, że efektem prac komisji "najprawdopodobniej będą wnioski do prokuratury i opinie, dlaczego zaniechano badania tych spraw w uprzednich latach".
Migranci z rosyjskimi wizami
Presja migracyjna na wschodnią granicę Polski nie jest spontaniczna. Ponad 90 proc. osób nielegalnie przekraczających granicę ma rosyjską wizę – powiedział premier Donald Tusk.
- Dostaliśmy potwierdzenie – i to jest niepokojący scenariusz - że presja na wschodnią granicę Polski to nie spontaniczna migracja ludzi, którzy uciekają z różnych krajów. Ponad 90 procent tych, którzy przekraczają polską granicę nielegalnie, to ludzie dysponujący rosyjskimi wizami – powiedział Tusk we wtorek po posiedzeniu rządu.
Dodał, że "inaczej niż to było na początku tego napięcia na granicy polsko-białoruskiej" obecnie migrację organizuje Rosja. - Nie mamy żadnych wątpliwości, to fakty zgromadzone także przez nasze służby: to państwo rosyjskie stoi za organizacją rekrutacji, transportu, a później prób przemytu tysięcy ludzi – powiedział premier.
Jak dodał, są to przede wszystkim osoby z Somalii, Erytrei, Jemenu i Etiopii, które przez "jedno z państw arabskich" przybywają drogą lotniczą do Moskwy, skąd "w sposób zorganizowany, transportem kołowym lub kolejowym, trafiają na Białoruś". Jak powiedział premier dziennikarzom, informacja uzyskana w poniedziałek dzięki współpracy ze służbami sojuszniczymi wskazuje, że na terenie Rosji zlokalizowano kilka miejsc koncentracji tysięcy takich osób.
Zorganizowane grupy
Premier Donald Tusk przekazał we wtorek informację - pozyskaną, jak podkreślił, w wyniku współpracy z sojuszniczymi służbami - iż na terenie Rosji znajdują się wielotysięczne, zorganizowane grupy migrantów wykorzystywanych w wojnie hybrydowej z Polską.
- To informacja z wczoraj, wynikająca z naszej współpracy z państwami sojuszniczymi, w tej chwili zlokalizowano kilka miejsc koncentracji na terenie Rosji dużych, zorganizowanych grup migrantów. Mówimy tu o tysiącach ludzi - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Podkreślił, że mówi o tym, by uświadomić jak "wymagającą, ciężką, a czasami nawet niebezpieczną pracę" mają służby strzegące granicy. Wymienił Straż Graniczną, policję i wojsko.
- Ważne jest pełne zabezpieczenie granicy zabezpieczenie granicy z Białorusią, a w perspektywie także granicy z okręgiem królewieckim, z Rosją. Ona na razie nie jest tak wrażliwa, jeśli chodzi o presję migracyjną, ale w każdej chwili może się to zmienić - dodał szef rządu.
Czytaj też: Pożar na Marywilskiej 44. Pierwsi wietnamscy kupcy otrzymali pomoc finansową
Źródło:
Autor:
RDC /PL