STUDIO OBYWATELSKIE | WOJCIECH JAKÓBIK | POSLUCHAJ PODCASTU

Choć kryzys energetyczny nieco zelżał, to wciąż trwa – mówił o tym w „Studiu Obywatelskim” analityk sektora energetycznego Wojciech Jakóbik.

– Cały czas wywiera presję na te koszty i cały czas jest odzwierciedlany w wyższej taryfie. Jednak z drugiej strony mamy mieć szybszą zmianę taryfy już w połowie 2024 roku po to, żeby zaktualizować te warunki, które są już nieco lepsze. Cały czas mamy mrożenie cen energii. Ono nie zniknęło, tylko jest na trochę wyższym pułapie, który nadal jest niżej od ceny rynkowej, więc będzie drożej, ale w przyszłości ma być taniej – powiedział ekspert.

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl wskazał, że wysokie ceny energii są związane z kilkuletnim brakiem inwestycji w energetykę przez Polskę.

– Polska stoi przed widmem luki wytwórczej. Jest też kwestia struktury energetyki, w której węgiel w skali roku cały czas dominuje. To powoduje, że będziemy płacić za politykę klimatyczną. Będziemy mieli wyższe koszty energii, a więc trwale prawdopodobnie będziemy mieli wyższe ceny energii w Polsce niż w rynkach ościennych. Dopiero gdzieś w latach 30., jeżeli weźmiemy się do pracy, zbudujemy energetykę jądrową, rozwiniemy energetykę odnawialną na większą skalę, wtedy zobaczymy niższe rachunki – dodał.

Zakładane podwyżki cen prądu od połowy roku według ekspertów mają wypłynąć na inflację. Na koniec grudnia może zbliżyć się ona do 5,5 proc.

Czytaj też: NBP: Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych