Długi weekend majowy za 5 tysięcy złotych nad Bałtykiem albo za tysiąc mniej w słonecznej Hiszpanii. Jak się okazuje, city break jest znacznie łatwiejszy pod kątem znoszonych obostrzeń. Jednak z powodu wojny w Ukrainie i szalejącej inflacji koszty wyjazdu bardzo się zwiększyły.
RDC
Portal rankomat.pl sprawdził ceny najczęściej wybieranych miejscach na majówkowy urlop. - Najwyższy koszt noclegu, wyżywienia i podróży dla dwóch osób w majówkę sięga ponad pięciu tysięcy złotych w Gdańsku. Koszt końcowy majówki jednak spada, kiedy zamiast zatrzymywać się w trzygwiazdkowym hotelu, postawimy na pensjonat, choć niekoniecznie w centrum miasta - mówi Grzegorz Demczyszak z portalu.
W przypadku kwatery prywatnej bez śniadania można obniżyć koszt noclegu nawet o 40 proc.
Taniej za granicą
Inaczej te wyliczenia przedstawiają się w przypadku wyjazdów zagranicznych. - Najdroższe rozwiązanie, czyli majówkowy city break w Paryżu, jest wciąż tańszy od długiego weekendu w Polsce. Zaoszczędzimy 467 złotych, zamieniając Gdańsk na Paryż. Najbardziej opłaca się spędzić majówkę w Barcelonie, wydając cztery tysiące 267 złotych - wylicza ekspert.
Również w tym wypadku można sporo zaoszczędzić, wybierając rozwiązania budżetowe takie jak chociażby pensjonat. - Zakwaterowanie w takim obiekcie w Paryżu wynosi 741 złotych, w Rzymie 618 złotych, a w Barcelonie 459 złotych dla dwóch osób na cztery noce. Dodatkowo każdy z tych obiektów położony jest w odległości mniejszej niż trzy kilometry od miasta - podaje Demczyszak.
City break to krótkie, najczęściej weekendowe wyjazdy do wybranego miasta. Polacy coraz chętniej wybierają tego rodzaju formę wypoczynku.