Szkoła w Kliczewie Dużym zostanie zlikwidowana? Tego chce burmistrz Żuromina Aneta Goliat. Jej zdaniem, utrzymywanie szkoły, w której uczy się 18 osób, a nauczycieli jest tylko o dwoje mniej, jest bez sensu.

- Też chodzi o to, żeby te dzieci umiały później adaptować się w większej grupie rówieśniczej, a nie tylko w grupie 2-4 osób. Nie rozumiem, nie potrafię wytłumaczyć i wyjaśnić tutaj postawy niektórych radnych, którzy nie chcą tych argumentów zauważyć. Ktokolwiek myśli o dobru dziecka, to na pewno oferta edukacyjna, jaką proponujemy, jest na pewno z korzyścią dla tych dzieci - tłumaczy Aneta Goliat.

Przyszłością szkoły radni znowu zajmą się 29 grudnia. Burmistrz ma nadzieje, że tym razem uda się palcówkę  zlikwidować.

- Perspektywa utrzymywania szkoły, do której się dokłada 800 tys. zł, daje wiele do myślenia i zobaczymy, jak to będzie. Myślę, że podejmiemy jeszcze jedną próbę, żeby radni podjęli decyzję, czy zostajemy przy tej liczbie uczniów i szkołę utrzymujemy, dokładając do niej 800 tys. zł czy też będzie miała miejsce likwidacja szkoły - dodaje Goliat.
   
Burmistrz proponuje uczniom ze szkoły w Kliczewie Dużym naukę 8 km dalej - w Żurominie. Miasto zapewniałoby im dojazd szkolnym autobusem.

Czytaj też: Radomski Powiatowy Urząd Pracy przejdzie remont. Zostanie przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami