Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie porzuconych beczek z cieczą w gminie Naruszewo. Wszystko wskazuje na to, że to pozostałości po farbach, lakierach oraz rozpuszczalniki, jednak oficjalne wyniki mają pojawić się w ciągu 2-3 tygodni.  – W sprawie będziemy powoływać biegłego – przekazała zastępca prokuratora rejonowego w Płońsku Magdalena Sawicka Chojnacka.

– W celu ustalenia, jakie dokładnie odpady znajdowały się w zabezpieczonych pojemnikach. Mogło to zagrozić życiu i zdrowiu człowieka oraz spowodować obniżenie jakości wody, powietrza i powierzchni ziemi – dodała.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zobowiązał wójta gminy Naruszewo do usunięcia beczek. 

– Mamy problem z ustaleniem właściciela działki  – poinformował wójt gminy Naruszewo Beata Pierścińska.

– Jest wielu współwłaścicieli. W sytuacji jeśli właściciel nieruchomości nie usunie tych odpadów niezwłocznie, wójt jest zobowiązany do wydania decyzji nakazującej usunięcie. Musi też wyegzekwować wykonanie tejże decyzji – mówiła.

Za niewłaściwe składowanie odpadów, które stanowią zagrożenie dla zdrowia i środowiska grozi do 10 lat więzienia.

24 beczki z chemią znaleziono na prywatnej działce za stodołą na początku sierpnia.

Czytaj też: „Ulice dla ludzi!”. Marsz po tragedii na Woronicza w Warszawie