Na antenie Polskiego Radia RDC Dominik Dudek mówił, że wiąże z udziałem w Eurowizji duże nadzieje.

– Uważam, że mam piosenkę, która niekoniecznie musi się zatrzymać na występie w Eurowizji, tylko może pójść dalej. Jest też w stacjach radiowych, jest to przystępna piosenka. Jest dużo przykładów ludzi, którzy byli na Eurowizji i potem ich kariera zaczęła się rozkręcać – mówił artysta.

Na antenie Polskiego Radia RDC, wokalista przyznał, że walczył z depresją. Wiele poświęcił dla muzyki, która początkowo nie przynosiła żadnych owoców. 10 lat porażek i pracy na budowie w końcu zaowocowało rozkwitem kariery artystycznej - pomogła narzeczona Ola, która „wzięła mnie za fraki” – przyznał Dudek.

– Jak wróciłem z Wielkiej Brytanii byłem człowiekiem-depresją. Człowiek, który 10 lat poświęcił na robienie muzyki. Wydałem mnóstwo pieniędzy na wszystko, co jest związane z muzyką. Wstawałem rano i nie miałem ochoty żyć. Nie miałem ochoty tworzyć pisać i być muzykiem – wspomina Dudek.

69. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w Bazylei po ubiegłorocznym zwycięstwie Nemo z utworem „The Code”. Szwajcaria będzie organizatorem wydarzenia po raz trzeci. Zmagania uczestników rozegrają się w dniach 13, 15 i 17 maja.

W polskich preselekcjach wystąpią ponadto:

Chrust – Tempo
Daria Marx – Let It Burn (premiera pod koniec stycznia)
Janusz Radek – In Cosmic Mist (premiera 24 stycznia)
Justyna Steczkowska – Gaja
Kuba Szmajkowski – Pray
Marien – Can’t Hide
Sonia Maselik – Rumours
Sw@da x Niczos – Lusterka
Tynsky – Miracle

Czytaj też: Opowieść o ranie, cierpieniu i sytuacji bez wyjścia. M. Treliński w RDC o operze „Ariadna na Naxos”