Iga Świątek z brązowym medalem igrzysk olimpijskich w Paryżu

  • 02.08.2024 16:26

  • Aktualizacja: 17:34 02.08.2024

Iga Świątek wywalczyła brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Polska tenisistka pokonała Słowaczkę Annę Schmiedlovą 6:2, 6:1. To pierwszy medal Polski w tej dyscyplinie i jednocześnie 302. w historii startów Biało-Czerwonych w letnich igrzyskach.

Liderka światowego rankingu Iga Świątek zdobyła brązowy medal igrzysk w Paryżu. W meczu o trzecie miejsce wygrała ze słowacką tenisistką Anną Karoliną Schmiedlovą 6:2, 6:1. To czwarty medal dla Polski w stolicy Francji.

Świątek na inaugurację igrzysk pokonała Rumunkę Irinę-Camelią Begu 6:2, 7:5, w drugiej rundzie wygrała z Francuzką Diane Parry 6:1, 6:1, a w 1/8 finału z Chinką Xiyu Wang 6:3, 6:4. W ćwierćfinale jej rywalka Amerykanka Danielle Collins skreczowała przy stanie 6:1, 2:6, 4:1 dla Polki. W półfinale podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego przegrała z Chinką Qinwen Zheng 2:6, 5:7.

Natomiast 29-letnia Schmiedlova w światowym rankingu zajmuje dopiero 67. miejsce, ale w Paryżu długo spisywała się rewelacyjnie. W 1/8 finału wyeliminowała finalistkę tegorocznego French Open i Wimbledonu, mającą polskie korzenie Włoszkę Jasmine Paolini, a w ćwierćfinale - mistrzynię Wimbledonu Czeszkę Barborę Krejcikovą. W półfinale przegrała z Chorwatką Donną Vekic. 

Polka szansę na złoto straciła po wczorajszej przegranej z Chinką Qinwen Zheng 2:6, 5:7. 

23-letnia podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego ze Schmiedlovą zmierzyła się pierwszy raz w karierze. W takich sytuacjach często powtarza, że potrzebuje kilku gemów, aby poczuć, jak gra przeciwniczka. Być może właśnie dlatego nieco emocji w meczu było tylko na początku. Później dominacja 23-latki z Raszyna nie podlegała dyskusji.

Przy stanie 1:1 Słowaczka zdołała przełamać Świątek. Polka natychmiast jednak odrobiła stratę i łącznie wygrała aż sześć gemów z rzędu. W efekcie pierwszy set zakończył się jej zwycięstwem 6:2, a w drugim prowadziła 1:0.

Chwilę później gema wygrała Schmiedlova i to było wszystko, na co pozwoliła jej pięciokrotna zwyciężczyni imprez wielkoszlemowych. Kolejne pięć padło łupem Świątek i rywalizacja się skończyła.

Spotkanie trwało równo godzinę i miało typowy przebieg dla meczów Świątek na paryskich kortach, gdzie cztery razy, w tym w trzech ostatnich edycjach wygrywała French Open.

Polka po ostatniej piłce nawet nie okazała zbytniej radości. Pogratulowała rywalce przy siatce, usiadła na moment i otarła łzy, a potem odbiła kilka piłek w trybuny. Nie jest tajemnicą, że jej celem był złoty krążek.

Czytaj też: 8. dzień igrzysk olimpijskich w Paryżu

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

RDC /DJ