Nawet 4,5 roku więzienia grozi 37-latkowi, który obrzucił burmistrza Iłży Przemysława Burka jajkami. 37-latek usłyszał trzy zarzuty.

- Pierwszy dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego - informuje Agnieszka Borkowska z prokuratury Okręgowej w Radomiu. - Podczas i w toku wykonywanych czynności w związku z obradami sesji rady miejskiej. Drugi zarzut dotyczy znieważenia, natomiast trzeci z zarzutów dotyczy zniszczenia mienia w postaci elementów garderoby oraz oprawek okularów - mówi.
  

Wszystkie te czyny to występek o charakterze chuligańskim, za co grozi 4,5 roku pozbawienia wolności. Ma też zakaz zbliżania się do burmistrza.

„Mężczyzna kłamał”

Mężczyzna, który obrzucił mnie jajkami - kłamał — tak burmistrz podradomskiej Iłży komentuje incydent, do którego doszło przed sesją rady w ubiegłym tygodniu.

37-letni napastnik zarzucił Przemysławowi Burkowi zwiezienie odpadów na łąkę jego córki. — To nie prawda — mówi burmistrz.

— Te informacje przekazywane przez osobę, która dokonała tego aktu przed sesją rady miejskiej, są zupełnie bezpodstawne i są kłamliwe. Nie mają żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości — komentuje burmistrz.

Jak dodaje, gmina nie wyrzuca żadnych śmieci na  prywatne tereny.

— Nawet nie wyrzuca śmieci tak po prostu na swoje działki gminne. Przeprowadzaliśmy rekultywację naszego składowiska, gdzie składowanie odpadów zakończyło się w 2008 roku i decyzją marszałka województwa, otrzymaliśmy decyzję, jak musimy rekultywację przeprowadzić. Mamy na wszystko dokumenty, wszystko zostało wykonane zgodnie z procedurami i przepisami prawa — tłumaczy.

Mężczyzna, który obrzucił burmistrza jajkami, przyznał się do zarzucanym mu czynów, złożył wyjaśnienia.

Czytaj też: Przychodzą na SOR z przeziębieniem. Nieodpowiedzialni pacjenci paraliżują oddziały