Podejrzani zgłaszali fikcyjne kolizje lub pozorowali zdarzenia drogowe, aby uzyskać odszkodowania z ubezpieczenia. W Prokuraturze Rejonowej w Garwolinie zatrzymanym przedstawiono zarzuty dokonania oszustw i wyłudzania odszkodowań. Grozi im do 8 lat więzienia. Osoba, która wymyśliła cały proceder, została tymczasowo aresztowana. Następnie zastosowano wobec niej poręczenie majątkowe - poinformował PAP asp. sztab. Marek Kapusta z KPP w Garwolinie.

Straty na ponad 150 tys. 

Na obecnym etapie śledztwa straty towarzystw ubezpieczeniowych oszacowano na ponad 150 tysięcy złotych. Udało się też udaremnić wypłatę odszkodowań o wartości 50 tys. zł.

Policjanci garwolińskiej komendy zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej wpadli na trop grupy przy okazji prowadzenia sprawy przerobienia znaków identyfikacyjnych samochodu. Uwagę funkcjonariuszy zwrócił fakt, że dwie osoby zamieszane w tę sprawę były uczestnikami licznych kolizji drogowych na terenie powiatu garwolińskiego. Dzięki współpracy z towarzystwami ubezpieczeniowymi funkcjonariusze ustalili, że zdarzenia te w rzeczywistości nie miały miejsca.

Podział ról i scenariusze 

Dochodzenie wykazało, że w proceder, który trwał od 2016 r. do 2018 r., zamieszanych jest co najmniej 20 osób z powiatu wołomińskiego, otwockiego i garwolińskiego. W grupie był wyraźny podział ról. Każda osoba odpowiadała za realizację innych zadań. Układano scenariusz zdarzenia, który następnie przedstawiano w ubezpieczalniach. Sprawcami zgłoszonych kolizji były często osoby wyszukiwane przez tzw. werbowników.

Policja Mazowiecka podaje, że grupa mogła upozorować nawet kilkanaście zdarzeń. Zgłaszane były zarówno zdarzenia fikcyjne, jak i takie, w których pojazdy były celowo uszkadzane, aby potwierdzić udział w stłuczce.