"Dobranoc, do widzenia". 31 lat od największej katastrofy w historii polskiego lotnictwa

  • 09.05.2018 09:42

  • Aktualizacja: 14:29 15.08.2022

31 lat temu, 9 maja 1987 roku, w Lesie Kabackim pod Warszawą rozbił się samolot IŁ-62 M "Tadeusz Kościuszko". Na pokładzie maszyny znajdowały się 183 osoby. Wszyscy zginęli - 172 pasażerów i 11 członków załogi. Pod względem liczby ofiar była to największa katastrofa w w historii polskiego lotnictwa.
W miejscu, w którym stoi krzyż i pomnik upamiętniający 183 ofiary katastrofy, odbyła się w środę msza święta w ich intencji.



Palący się samolot, który stracił dwa silniki, spadł po ponad godzinie od startu, pięć kilometrów od lotniska. Dowodzący załogą kapitan Zygmunt Pawlaczyk i drugi pilot, major Leopold Karcher, do końca wykazali się opanowaniem i najwyższym profesjonalizmem.

Półgodzinna walka załogi o uratowanie samolotu zakończyła się porażką. Ostatnie słowa kapitana Pawlaczyka, które słyszeli kontrolerzy lotów na Okęciu o godzinie 11.12, brzmiały: "Dobranoc, do widzenia. Cześć, giniemy". Nagranie zarejestrowały czarne skrzynki.

Rozpadł się na kawałki

Samolot rozbił się na skraju Lasu Kabackiego. Wpadając między drzewa z prędkością 470 kilometrów na godzinę, rozpadł się na kawałki na przestrzeni około 370 metrów. Żona jednego z pilotów, Sława Mierżyńska-Łykowska, o katastrofie dowiedziała się z radia.





Do awarii samolotu doszło w 23. minucie lotu, na wysokości 8200 metrów. Wybuch jednego z silników spowodował zniszczenie sąsiedniego i pożar na pokładzie. Kapitan Pawlaczyk postanowił zawrócić na Okęcie.

Usterka silnika


Do zbadania przyczyn katastrofy powołano specjalną komisję rządową, która w raporcie opublikowanym w lipcu 1987 roku stwierdziła, że powodem awarii samolotu było "zmęczeniowe zniszczenie" materiałów. Dopiero po latach do opinii publicznej dotarły szczegóły ekspertyzy, z których wynikało, że do katastrofy doszło z winy radzieckiego producenta - łożysko jednego z silników miało poważne błędy konstrukcyjne.



Eksperci ze Związku Radzieckiego dowodzili natomiast, że polscy piloci popełnili błędy, a uszkodzenia silników powstały w wyniku zderzenia maszyny z ziemią. Wspólny dokument częściowo uwzględniający polskie wnioski został podpisany dopiero po rozmowach na Kremlu, w listopadzie 1987 roku.

Źródło:

IAR,RDC

Autor:

mg