To nie koniec afery dopingowej w piłkarskiej drużynie Pogoni Siedlce. Światowa Agencja Antydopingowa nie zgadza się z karą, jaka została nałożona przez POLAD-ę. Przypomnijmy - chodzi o pół roku dyskwalifikacji w zawieszeniu na dwa lata dla siedmiu zawodników.
RDC
- WADA domaga się maksymalnej kary, czyli czterech lat dyskwalifikacji - mówi Michał Rynkowski, dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej. - To wariant bardzo pesymistyczny dla zawodników, nie spodziewam się, by był on realny. Być może kara bazowa dwóch lat dyskwalifikacji zostanie utrzymana - dodaje.
Panel dyscyplinarny nad tą sprawą pochyli się najprawdopodobniej na początku sierpnia.
Kroplówki przed meczem z Górnikiem
Sprawa afery dopingowej w Pogoni Siedlce dotyczy stosowania kroplówek o niedozwolonej objętości, które siedmiu piłkarzy drużyny dostało w tygodniu poprzedzającym ligowy mecz z Górnikiem Łęczna jesienią ubiegłego roku. W Polskiej Agencji Antydopingowej sprawa wówczas zakwalifikowana została jako podejrzenie stosowania dopingu. Śledztwo prowadzi także Prokuratura Okręgowa w Lublinie.
Po 31. kolejkach 2. ligi Pogoń zajmuje 7. miejsce w tabeli i wciąż ma szansę na awans. Bez względu na to, na którym poziomie zespół będzie rywalizował w sezonie 2020/21, decyzją Komisji Dyscyplinarnej PZPN, przystąpi do niego z sześcioma ujemnymi punktami.