W poniedziałek informowaliśmy o kolejnej awarii ciepłowniczej w Warszawie. Tym razem doszło do niej na ulicy Tynieckiej na Mokotowie. W celu prowadzenia prac naprawczych, spółka Veolia Energia Warszawa miała odciąć od ciepła ponad 50 budynków, m.in. przy Tynieckiej, Szarotki, Puławskiej, Odyńca i Goszczyńskiego. Ostatecznie zdecydowano się na to dziś przed południem, około godziny 11:00, aby nie pozostawiać mieszkańców bez ogrzewania na noc, kiedy temperatura w stolicy spadła do kilkunastu stopni poniżej zera.

Naprawa trwa. Wstępnie ma potrwać do północy. Jak relacjonuje reporter RDC, nie widać już wydobywającej się wcześniej z wyrwy w jezdni pary.



Temperatura na zewnątrz rośnie, jednak nie przekroczy dziś zera. Zapytaliśmy mieszkańców Mokotowa o sposoby na ogrzanie w ciągu najbliższych godzin.

Ci, którzy potrzebują pomocy, mogą zadzwonić na miejską infolinię 19 115 lub zgłosić się do miejskiego urzędu, który może dostarczyć elektryczne piecyki. - Zadysponowaliśmy straż miejską, aby była w ścisłym kontakcie z administracją budynków. Wspólne patrole będą docierały do osób starszych, samotnych. Jeśli będzie taka potrzeba, będą zapewnione lokale zastępcze - zapewnia rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka.

Problemy na Pradze Północ

Spółka Veolia Energia przekazała też, że we wtorek od godz. 10:30 przerwy w dostawach ciepła nastąpią również w rejonie ul. Jagiellońskiej. Budynki, w których nie ma ogrzewania znajdują się m.in. przy ul. Blaszanej, Floriańskiej, Jagiellońskiej, Kłopotowskiego, Okrzei, Panieńskiej, Sierakowskiego, Solidarności i Targowej - w sumie to ponad 130 obiektów. Przywrócenie dostaw ciepła planowane jest tam w środę o godz. 6:00.

- Rano było uruchamianie kotłowni kontenerowych. Jak udało się uruchomić, wstrzymano dostawy ciepła do szpitala (Praskiego - red.) i do pobliskich budynków - informuje rzeczniczka Veoli Aleksandra Żurada.

Mieszkańcy Pragi Północ nie kryją zdenerwowania.

Jak lokatorzy radzą sobie z brakiem ogrzewania?

To już kolejna tego typu awaria w stolicy w ciągu ostatnich dni. W poniedziałek siedem budynków w Warszawie w rejonie ul. Solec było bez ogrzewania do wtorku rano. Natomiast w piątek o uszkodzeniu rury sieci ciepłowniczej na ul. Jagiellońskiej ogrzewania nie było w ponad 60 praskich budynkach, później tego dnia do awarii doszło też na Kabatach, a jej skutki dotknęły prawie 20 budynków. Do kolejnej awarii sieci ciepłowniczej doszło, także w sobotę na ul. Jagiellońskiej, krótko po naprawie poprzedniej. Awarie te udało już się naprawić.

Powody awarii

Ekspert z Politechniki Warszawskiej dr hab. inżynier Wojciech Bujalski przekonuje w rozmowie z Radiem dla Ciebie, że awarie z ostatnich dni to nie wina zaniedbań, a raczej spodziewana sytuacja przy takiej pogodzie. - Przez długi czas system ciepłowniczy nie dostał impulsu w postaci bardzo niskiej temperatury, który mógłby wyzwolić ukryte niedoskonałości - dodaje.

- Przyrost tych temperatur był nagły - mieliśmy zero stopni, a potem nagle minus 20. Tak na prawdę, dla systemu to jest podjazd pod jego maksymalne możliwości techniczne - zaznacza dr Bujalski.

Ekspert dodaje, że nawet regularnie prowadzone konserwacje nie wyeliminują problemu. - System jest pod ziemią (...) Podczas eksploatacji powstają awarie czy osłabienia - podkreśla dr Bujalski.

Nasz rozmówca jest zdania, że miejska spółka Veolia wyczerpała limit awarii w tym roku. - Jak teraz te awarie się pojawiły, to jest szansa, że przez jakiś czas ich nie będzie. Słabsze elementy zostały naprawione (...) Dla systemu nie ma nic gorszego jak nagłe, pikowe wejście na duże obciążenie - dodaje.

Szef Instytutu Techniki Cieplnej nie chciał ocenić, czy Veolia w wystarczającym stopniu konserwuje swoje rurociągi. Zauważył jednak, że takie prace toczą się regularnie. - Można sobie założyć, że sieci będą bardzo często wymieniane. W Polsce mamy jednak system kosztowy. Koszty wymian zostałyby przeniesione na odbiorców - mielibyśmy droższe ciepło - wyjaśnia ekspert.

Aktualne komunikaty dotyczące awarii ciepłowniczych w Warszawie można sprawdzić na stronie energiadlawarszawy.pl.